Wstyd za taką robotę
Na zebranie sołeckie w Godowie przybyli dyrektor Zakładu Robót Specjalnych i Budowlanych Motyczka, kierownicy robót oraz przedstawicielka Jastrzębskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji, inwestora budowy kanalizacji sanitarnej na terenie gminy. Goście usłyszeli od mieszkańców sporo krytycznych uwag, dotyczących robotników i jakości wykonywanych przez nich prac. Nie mogło być inaczej, bo budowa kanalizacji kojarzy się mieszkańcom Godowa przede wszystkim z niechlujnością.
Będą poprawki
– Jeden z pracowników powiedział mi wprost, że mam się nie dziwić jakości wykonywanych prac, bo większość pracowników pracuje od niedawna i nie ma pojęcia o robocie – mówi Przemysław Kominek, mieszkaniec Godowa. – Wiele rzeczy robicie niezgodnie ze sztuką budowlaną. Wystarczy podać przykład studni kanalizacyjnych, które stawiacie na niestabilnym i nieutwardzonym gruncie – dodaje mieszkaniec Godowa. W odpowiedzi usłyszał, że kanalizacja na pewno będzie wykonana porządnie, bo zadbają o to inspektorzy odbierający gotową inwestycję. – Na razie termin prac się jeszcze nie zakończył. Na pewno wykonane zostaną niezbędne poprawki – odpowiada Agata Poloczek z JZWiK. – Pracujemy w trudnym terenie, gdzie ze względu na to, że część mieszkańców nie zgodziła się na budowę przepompowni, musimy kopać nawet na głębokość 3–4 metrów, co niesie ze sobą określone komplikacje – dodaje Artur Noga, dyrektor ZRSB Motyczka.
Robotnicy lubią się napić
Mieszkańcy mieli także spore zastrzeżenia do zachowania robotników. – Jak długo jeszcze w czasie pracy będą spożywać alkohol? Na moim placu zostawili kilka butelek po wódce i sporo puszek po piwie. A osobiście widziałem jak operator koparki jechał z puszką piwa na szybie. Normą jest, że wasi pracownicy podczas godzin pracy hurtem zaopatrują się w piwa w okolicznych sklepach – opowiada Przemysław Kominek. Dyrektor Noga nie krył zaskoczenia. – Proszę na bieżąco informować nas o takich przypadkach. Jeśli którykolwiek z pracowników zostanie przyłapany na spożywaniu alkoholu w czasie pracy, czeka go dyscyplinarne zwolnienie – odpowiada Artur Noga.
Nie znają się na robocie
– To jak wy budujecie tę kanalizację to jeden wielki wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Na pana miejscu uciekłbym stąd ze wstydu – podsumował efekty dotychczasowych robót Czesław Balcar, pod którego domem na orne pole nie wiadomo po co nawieziono kilka wywrotek… gliny. – Glinę wsypujecie też do rzeki Szotkówki. Widziałem na własne oczy – dodaje inny uczestnik zebrania sołeckiego. Mieszkańcy zwrócili również uwagę na nieuprzejme zachowanie robotników, wchodzących na prywatne posesje. – Wszelkie uwagi proszę kierować do kierowników robót. Dopilnujemy, by częściej kontrolowali podległe im odcinki robót – odpowiada Artur Noga.
Artur Marcisz