Nie narzekają, tylko piszą projekty
Coraz częściej słychać nie tylko w dużych klubach, ale również, a może przede wszystkim w małych wiejskich klubikach, że kryzys pozbawia ich środków niezbędnych do sportowej działalności. W czasach kryzysu ze sponsorowania masowo wycofują się przedsiębiorcy, na gwałt szukający oszczędności. A już znalezienie nowego sponsora w małej miejscowości często graniczy z cudem.
Ministerstwo sponsorem
W Gorzycach zamiast załamywać ręce, działacze szukają pieniędzy tam, gdzie mało komu przychodzi to do głowy. W zeszłym roku klub Czarnych wziął udział w programie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i ku swojemu zaskoczeniu otrzymał, bagatela 68 tys. zł. – Oczywiście tych środków nie można wydawać na co się chce. Z każdej złotówki trzeba się rozliczyć fakturą. Ale są to zawsze dodatkowe pieniądze na zakup sprzętu, czy organizację imprez, propagujących sport – wyjaśnia Tomasz Lamczyk, prezes Czarnych Gorzyce.
Potrzeby są duże
Nic więc dziwnego, że i w tym roku działacze z Gorzyc napisali projekt w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Teraz czekają na wyniki konkursu. – Myślę, że w końcu kwietnia powinniśmy już wiedzieć, czy nasz projekt został pozytywnie oceniony – mówi Lamczyk. W Gorzycach nie ukrywają, że dodatkowe pieniążki bardzo by się przydały. Klub prowadzi oprócz drużyny seniorskiej, również juniorów oraz dwie drużyny trampkarzy. Szkolenie tak dużej liczby młodych zawodników kosztuje.
To byłby fajny prezent
W tym roku drużyna z Gorzyc obchodzi 85-lecie swojego istnienia i w związku z tym planuje zorganizować dwudniowe obchody. Odbędą się one 25 i 26 lipca. Środki z ministerstwa byłyby zapewne wymarzonym prezentem na te klubowe urodziny.
Artur Marcisz