Czarownice nie naprawią drogi
Na wszystkich drogach powiatowych pracują trzy brygady z dwóch firm, które wygrały przetarg. Dodatkowo ekipa pracowników Powiatowego Zarządu Dróg łata te najbardziej niebezpieczne dziury w newralgicznych miejscach. – Wszystko dobrze, ale czy oni muszą wyjeżdżać na drogę akurat wtedy, kiedy jest największy ruch, w godzinach szczytu? – zadzwonił do nas jeden z czytelników. – Mało że w pobliżu budowy autostrady ruch tamuje samochód czyszczący drogi, to z drugiej strony ekipa remontowa – dodał nasz rozmówca. Marek Okularczyk, dyrektor PZD w Wodzisławiu, rozładowuje nerwową atmosferę żartem. – Ludzie by chcieli, żeby łatanie dziur odbywało się błyskawicznie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ale ja nie znam ani takiej różdżki, ani takiej czarownicy – żartuje dyrektor PZD. Jak mówi, brygady nie mogą pracować w nocy głównie z powodów przepisów BHP. – Poza tym praca wykonana w ciągu dnia jest o niebo lepsza, niż ta w nocy. A jeżdżenie po dziurach chyba jest bardziej uciążliwe niż remonty. Cóż, zastrzyk też boli, ale trzeba ten ból znieść, żeby wyzdrowieć – konkluduje filozoficznie Marek Okularczyk.
(izis)