Problemy trzeba przeczekać
Trwają remonty odcinków sieci wodociągowej w Lubomi i Syryni. W związku z tym co jakiś czas mieszkańcy tych sołectw muszą się liczyć z brakiem wody w kranach. Już po zakończeniu remontu danego odcinka wodociągu i dokręceniu wody, jej jakość przez kilka dni pozostawia wiele do życzenia.
Za mętną wodę cena ta sama
– Czy cena tej mętnej wody, która po remoncie rur płynie w kranach przez 2–3 dni będzie taka sama jak wody czystej? – pytała na ostatniej sesji radna Gizela Bizoń. – Wszyscy wiemy w jak kiepskim stanie mamy sieć. Nic na to nie poradzimy, musimy ją remontować. Mieszkańcy wiedzą, że jak jest remont sieci, to po jego zakończeniu przez kilka dni woda jest żółta. A ceny zmienić nie można – odpowiada Maria Fibic, zastępca wójta.
Straż poinformuje o remoncie sieci
Padło również pytanie o to, dlaczego remonty muszą oznaczać wyłączanie z dostaw wody tak dużej liczby odbiorców. – Czy jak jest remont na Tartakowej to bez wody musi być cała dzielnica Ogrodnik? – dopytywała Gizela Bizoń. – Przecież można to chyba jakoś rozwiązać w ten sposób, by bez wody byli tylko ci odbiorcy, którzy mieszkają przy remontowanym odcinku sieci – dodaje radna, która zwróciła również uwagę, że nie zawsze do mieszkańców w odpowiednim czasie trafia informacja o planowanym wstrzymaniu dostaw wody.
– Rzeczywiście informacja o planach wstrzymania dostaw wody nieco szwankuje – ubolewa Maria Fibic. Pani wójt widzi jednak rozwiązanie. – Straż gminna posiada megafon na samochodzie i za jego pomocą strażnicy będą informować mieszkańców poszczególnych ulic o planach wstrzymania dostaw na czas remontu – wyjaśnia Fibic.
(art)