Ceny ciepła drastycznie idą w górę
Wyższe ceny to niestety efekt braku innego pomysłu urzędników na dalsze finansowanie sieci. W ubiegłym roku rada opowiedziała się przeciw dofinansowaniu utrzymania miejskiej sieci. W efekcie cały koszt utrzymania, przynoszącej spore straty sieci, będą musieli wziąć na swoje barki jej użytkownicy. Ci zaś nie zgadzają się na drastyczną podwyżkę cen i oskarżają władze miasta o brak woli rozstrzygnięcia sprawy ciepłociągu z korzyścią dla użytkowników.
Bali się zarzutów
Chodzi o pomysł przejęcia sieci przez administratora pozostałych sieci ciepłowniczych, znajdujących się na terenie miasta, firmę ESOX–Service. W toku negocjacji ESOX zaproponował, że przejmie rurociąg pod warunkiem, że miasto wydzierżawi rurociąg za minimalną opłatą oraz do minimum obniży opłaty podatkowe. Miasto nie chciało spełnić tych warunków, tłumacząc się, że urzędników można byłoby wówczas oskarżyć o niegospodarność. Teraz do Urzędu Miasta wpłynęła petycja użytkowników sieci, którzy domagają się, by miasto zgodziło się na oddanie sieci Esoxowi. – Na warunkach, które będą przez tę firmę do przyjęcia – piszą mieszkańcy Radlina. Na ostatniej sesji radni zajęli się wnioskiem odbiorców ciepła. Komisja budżetu zwróciła się do burmistrza miasta Barbary Magiery o zorganizowanie kolejnego już spotkania z Esox oraz przedstawicielami odbiorców w celu przedyskutowania problemu (wcześniejsze spotkania nie przyniosły skutku – każda ze stron pozostała na swoich stanowiskach). – Na pewno zostanie ono zorganizowane, ale zgodnie z sugestiami radnych nie będzie to spotkanie ze wszystkimi mieszkańcami, tylko z dwoma ich przedstawicielami, po to, by dyskusja miała merytoryczny przebieg – poinformowała radnych Barbara Magiera.
Drastyczna podwyżka
Miejska sieć ciepłownicza została wybudowana na początku lat dziewięćdziesiątych z inicjatywy komitetów społecznych. Potem przejęło ją miasto, które zleciło administrację Zakładowi Gospodarki Komunalnej. Co roku od sieci odłączali się kolejni użytkownicy. Dziś podłączonych jest ponad 50 odbiorców (na początku lat dziewięćdziesiątych sieć obsługiwała dwukrotnie większą liczbę domów). Do końca obecnego sezonu grzewczego ZGK dostawał dotacje z budżetu miasta na pokrycie, przynoszącej coraz większe straty sieci. Rada miasta zadecydowała, że dotacja na sezon 2008/2009 będzie ostatnią. Teraz mieszkańcy mogą spodziewać się wzrostu cen ciepła nawet o 1700 zł w skali roku. Użytkownicy sieci uważają, że tak drastyczna podwyżka spowoduje, że od sieci odłączą się kolejni odbiorcy ciepła. – Z jednej strony miasto dotuje niby ekologiczne piece węglowe (w ramach programu niskiej emisji – przyp. red.), a z drugiej strony funduje drastyczną podwyżkę użytkownikom najbardziej ekologicznego ogrzewania w mieście. Gdzie tu logika? – pytają mieszkańcy. Do kolejnego spotkania w sprawie sieci ma dojść jeszcze w maju.
Artur Marcisz