Chuliganom wstęp wzbroniony
Obowiązek wprowadzenia systemu kontroli wejść lub systemu identyfikacji kibiców nakłada na dyrekcję MOSIR–u ustawa o organizacji imprez masowych. Zgodnie z jej zapisami organizator meczu musi w bazie danych umieścić dane osoby wchodzącej na stadion: imię, nazwisko, numer pesel i zdjęcie.
– Przy bramkach wejściowych będą umieszczone czytniki, które pobiorą dane z dowodu osobistego lub prawa jazdy. Kamery umieszczone nad każdym wejściem zrobią zdjęcie. Potem wszystkie dane będą przechowywane na serwerze. Będzie z nich mogła korzystać m.in. policja, jeśli podczas imprezy dojdzie do jakichś burd – mówi Bogdan Bojko.
Czerwona lampka
Jeśli na stadion będzie próbowała wejść osoba z zakazem, nie ma na to najmniejszych szans. Specjalna lampka poinformuje, że delikwent znajduje się na „czarnej liście”. W bazach danych będą informacje nie tylko z sądowych akt, ale także te wprowadzone przez kluby sportowe. Dzięki wymianie takich danych chuligani stadionowi nie wejdą na żaden obiekt w całej Polsce.
Dyrektor MOSiR – u przyznaje, że takie rozwiązanie na pewno wpłynie na poprawę bezpieczeństwa podczas meczów.
Nie wszystko złoto co się świeci
System identyfikacji może jednak wprowadzić utrudnienia przy sprzedaży biletów. – Najpierw w kasie trzeba będzie zeskanować np. dowód osobisty, potem z biletem oznaczonym już kodem paskowym trzeba będzie przejść do bramek, gdzie dodatkowo wykonane będzie zdjęcie. Na to wszystko potrzeba czasu – tłumaczy Bogdan Bojko. W lepszej sytuacji będą posiadacze karnetów, na których niezbędne dane będą już umieszczone lub tzw. karty kibica, przypominającej dowód osobisty. – Chcemy, aby system ruszył u nas jesienią. Nasz stadion uważany jest co prawda za jeden z bezpieczniejszych w Polsce, ale lepiej dmuchać na zimne. Taka kontrola skutecznie odstraszy psedudokibiców, którzy swoimi wybrykami tylko psują fantastyczną, meczową atmosferę – dodaje dyrektor MOSiR–u.(j.sp)