Najmłodszy nie musiał kręcić
Na starcie stanęło aż 80 uczestników. Wielbiciele jazdy na dwóch kółkach przyjechali z sąsiednich Rydułtów, Radlina, Wodzisławia, a także z Jastrzębia i Horni Beneszowa w Czechach. Oprócz jazdy po urokliwej trasie, która wiodła przez zakątki Pszowa, uczestnicy musieli wykazać się w pięciu konkurencjach sprawnościowych: żółwia jazda, rowerowy tor przeszkód, rzut lotką do tarczy czy oponą do celu.
– Najstarszy uczestnik Zygmunt Krakowczyk liczy sobie 72 lata, najmłodszy, Marcin Mielańczyk, który podróżował razem z tatą w specjalnym koszu, ma zaledwie dwa lata – mówi Paweł Kowol, szef Sekcji Turystyki Rowerowej przy Towarzystwie Przyjaciół Pszowa, która zajęła się organizacją imprezy.
Rajd odbył się w ramach realizacji projektu „W zdrowym ciele zdrowy duch – Polsko-Czeskie Dni Sportu”. Program, który obejmuje także inne przedsięwzięcia sportowe, odbywające się na terenie miasta jest współfinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej. Pszów otrzymał na ten cel 11 tys. 257 euro.
(j.sp)