Kombinowała znacznie wcześniej
Zarzuty bigamii i sfałszowania dyplomu wyższej uczelni nie są jedynymi postawionymi byłej głównej księgowej Służb Komunalnych Miasta. Okazało się, że Katarzyna W. w 2005 r. usłyszała wyrok i wiele wskazuje na to, że sfałszowała dokument, by ten fakt ukryć przed pracodawcą.
O wątpliwej przeszłości Katarzyny W. pisaliśmy na początku kwietnia. Okazało się wówczas, że nie posiada ona wyższego wykształcenia, a dyplom ukończenia Akademii Ekonomicznej w Krakowie jest sfałszowany. Kiedy sprawa wyszła na jaw, natychmiast wyrzucono ją z pracy. Ponadto w wodzisławskim sądzie toczy się sprawa o bigamię. Kobiecie zarzuca się, że żyjąc w ważnym związku małżeńskim wyszła za drugiego mężczyznę – prawdopodobnie Turka. Sprawy te szczegółowo opisywaliśmy w artykule „Co ukrywała księgowa?”. Teraz okazuje się, że księgowa ukrywała znacznie więcej. Policja bada sprawę autentyczności wyciągu z Krajowego Rejestru Karnego.
Kiedy okazało się, że główna księgowa nie jest wiarygodna, nowy dyrektor SKM Jacek Szkolnicki zwrócił się do KRK o potwierdzenie, iż nie była ona skazana prawomocnym wyrokiem. Z oświadczenia przedłożonego przez zainteresowaną na początku 2007 r. wynika, że jej kartoteka jest pod tym względem czysta. Okazało się jednak, że jest inaczej. Z najnowszego dokumentu KRK wynika, że pani W. została skazana na rok i cztery miesiące w zawieszeniu na trzy lata. Skazano ją m.in. za poświadczenie nieprawdy i fałszerstwo. Wyrok zapadł 21 października 2005 r., a więc półtora roku przed tym jak swoją niewinność potwierdzała Katarzyna W.
Rafał Jabłoński