W lubomskiej przychodni lepiej niż przed rokiem
W lubomskim ośrodku zdrowia zatrudniono dodatkowego lekarza. A sytuacja w tutejszej służbie zdrowia może się jeszcze poprawić, bo radni deklarują wsparcie potrzeb ośrodka.
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Lubomi radni zapoznali się z oceną stanu służby zdrowia. Na sesję zaproszeni zostali dyrektorzy ośrodków zdrowia w Lubomi i Syryni. Ze szczególnym zainteresowaniem wysłuchano Grzegorza Nowakowskiego, kierownika NZOZ-u w Lubomi. Radni dowiedzieli się m.in., że w lubomskim ośrodku zatrudniony został dodatkowy lekarz ze specjalizacji chorób wewnętrznych. To dobra nowina dla pacjentów z Lubomi, bo rok temu doktor Nowakowski przestrzegał, że w ośrodku może zabraknąć lekarzy.
– Nowy lekarz przyjmuje dwa razy w tygodniu, ale w najbliższym czasie będzie przyjmował trzy razy tygodniowo. Nie jest to jeszcze może idealnie, ale jest lepiej niż przed rokiem i pacjenci są zadowoleni – uważa szef lubomskiego ośrodka. – Potwierdzam, byłem u tej pani, jest młoda i bardzo miła – odrzekł Roman Bizoń, przewodniczący rady.
Pięciu to za mało?
– Nie jest prawdą to co pan mówi. Mieszkańcy nie są zadowoleni z usług ośrodka. Lekarzy w dalszym ciągu jest mało, za rzadko przyjmują – odpowiedział Serafin Zdziebko, radny i sołtys Lubomi. – Może za mało im pan płaci i nie chcą u nas pracować? – dopytuje sołtys. – Nie ma znaczenia ile im płacę. Jest problem z zatrudnieniem lekarzy, bo na rynku jest ich po prostu za mało – wyjaśnia Nowakowski, który przekonuje, że sytuacja w jego ośrodku jest dobra. – Oczywiście nie zawsze da się wszystkich zadowolić. Ale zatrudniam już pięciu lekarzy, a to dużo w porównaniu z innymi ośrodkami. Bez problemu można sobie wybrać odpowiedniego lekarza i umówić się na wizytę – przekonuje kierownik NZOZ-u w Lubomi.
– Nie jest prawdą to co pan mówi. Mieszkańcy nie są zadowoleni z usług ośrodka. Lekarzy w dalszym ciągu jest mało, za rzadko przyjmują – odpowiedział Serafin Zdziebko, radny i sołtys Lubomi. – Może za mało im pan płaci i nie chcą u nas pracować? – dopytuje sołtys. – Nie ma znaczenia ile im płacę. Jest problem z zatrudnieniem lekarzy, bo na rynku jest ich po prostu za mało – wyjaśnia Nowakowski, który przekonuje, że sytuacja w jego ośrodku jest dobra. – Oczywiście nie zawsze da się wszystkich zadowolić. Ale zatrudniam już pięciu lekarzy, a to dużo w porównaniu z innymi ośrodkami. Bez problemu można sobie wybrać odpowiedniego lekarza i umówić się na wizytę – przekonuje kierownik NZOZ-u w Lubomi.
Na remonty powiatu nie stać
Kierownik Nowakowski zwrócił też uwagę na coraz lepszą infrastrukturę ośrodka. Poprawił się dojazd do lecznicy (za gminne pieniądze), a obok pojawił się wreszcie parking z prawdziwego zdarzenia (współfinansowanie starostwa i gminy). Kierownik przyznaje jednak, że gruntownego remontu wymaga wnętrze ośrodka. – W miarę posiadanych środków będziemy się starali budynek modernizować. To, że mam wiele życzeń nie znaczy, że zostaną one zrealizowane – mówi Nowakowski i dodaje, że budynek ośrodka należy do powiatu i to Powiatowy Zakład Zarządzania Nieruchomościami decyduje ile środków zostanie przeznaczonych na remont. Nieoczekiwanie kierownik usłyszał zapewnienie, że jeśli ma jakieś potrzeby, to zawsze może liczyć na gminę. – Jesteśmy otwarci na pomoc dla naszego ośrodka. Jeśli będą jakieś potrzeby, to przecież żadnemu radnemu służba zdrowia nie jest obojętna – zapewnił radny Andrzej Godoj.
Kierownik Nowakowski zwrócił też uwagę na coraz lepszą infrastrukturę ośrodka. Poprawił się dojazd do lecznicy (za gminne pieniądze), a obok pojawił się wreszcie parking z prawdziwego zdarzenia (współfinansowanie starostwa i gminy). Kierownik przyznaje jednak, że gruntownego remontu wymaga wnętrze ośrodka. – W miarę posiadanych środków będziemy się starali budynek modernizować. To, że mam wiele życzeń nie znaczy, że zostaną one zrealizowane – mówi Nowakowski i dodaje, że budynek ośrodka należy do powiatu i to Powiatowy Zakład Zarządzania Nieruchomościami decyduje ile środków zostanie przeznaczonych na remont. Nieoczekiwanie kierownik usłyszał zapewnienie, że jeśli ma jakieś potrzeby, to zawsze może liczyć na gminę. – Jesteśmy otwarci na pomoc dla naszego ośrodka. Jeśli będą jakieś potrzeby, to przecież żadnemu radnemu służba zdrowia nie jest obojętna – zapewnił radny Andrzej Godoj.
(art)