List do redakcji
Kto herb plugawi, a kto nosi go z dumą?
W ostatnim numerze „Nowin Wodzisławskich” (nr 25 z 23 czerwca 2009) znalazło się miejsce dla artykułu „Zakazać używania herbu miasta”, który jako Stowarzyszenie Sympatyków Odry Wodzisław przyjęliśmy z niemałym zdziwieniem. Zdaniem niektórych radnych – pomysłodawców odebrania działającym w naszym mieście stowarzyszeniom prawa do posługiwania się herbem miasta – plugawimy symbol Wodzisławia. Tym samym wywołani zostaliśmy do tablicy, a w takich sytuacjach wręcz nie wypada nie odpowiedzieć.
W wyżej wymienionym tekście pojawia się fragment bezpośrednio odnoszący się do nas: „Radny Edward Szczygieł uważa, że herb nie jest do pomiatania i należy zakazać jego używania wszystkim podmiotom, które wcześniej otrzymały na to zgodę. (...) Herbu nie mogliby także używać kibice Odry Wodzisław. – Nie jestem rodowitym wodzisławianinem, ale będę szanował herb i nie pozwolę go plugawić – mówi radny Szczygieł.”
Nie ukrywamy, że czujemy się urażeni słowami, których w stosunku do nas używa radny PiS-u – Edward Szczygieł. Jako Stowarzyszenie Sympatyków Odry Wodzisław nigdy nie ośmielilibyśmy się plugawić herbu miasta, w którym wielu z nas się wychowało, zdecydowana większość się urodziła, a wręcz przeciwnie – swoją działalnością od samego początku istnienia staramy się pokazywać, jak wielkie jest nasze przywiązanie do miejsca, z którego się wywodzimy i w którym mieszkamy. Pan radny nie jest rodowitym wodzisławianinem – my w większości jesteśmy, a nawet jeśli nie, w przeciwieństwie do niego potrafimy dbać o pozytywny wizerunek miasta reprezentując je wraz z największą jego wizytówką, czyli naszą posiadającą już ponad 85–letnią tradycję Odrą.
Chcemy panu radnemu zadać w tym miejscu pytanie. Co Pan zrobił, by rozsławić Wodzisław na całą Polskę i sprawił, by był on miastem dobrze znanym, kojarzonym przez miliony Polaków, wywołującym sympatyczne skojarzenia i na jakiej podstawie twierdzi Pan, że swoją działalnością plugawimy herb naszego miasta?
Jako stowarzyszenie działamy już ponad rok i zrzeszamy obecnie około 100 kibiców naszego klubu. Nasza działalność nie ogranicza się jedynie do organizacji na rzecz naszych kibiców wyjazdów w nawet najbardziej odległe miejsca naszego kraju na mecze naszego ukochanego klubu, czy też sprzedaży gadżetów klubowych, ale aktywnie włączamy się również w działalność Odry, funkcjonowanie klubu, organizację różnego rodzaju imprez i mniejszych wydarzeń, bardzo często o charakterze promocyjnym.
A zasada jest prosta – promując Odrę, promujemy Wodzisław. Są to elementy nierozłączne. Dzięki wieloletniej tradycji oraz już 13 sezonom gry Odry w ekstraklasie Wodzisław znajduje swoje miejsce na łamach wszystkich ogólnopolskich mediów, jest wymieniany w jednym rzędzie z Krakowem, Warszawą, czy Poznaniem, a przechodząc do najdrobniejszych, codziennych sytuacji – przewija się w zwykłych rozmowach milionów Polaków. Gdy zapytamy w odległych zakątkach naszego kraju: „Gdzie jest Wodzisław?” Usłyszymy: „Tam, gdzie Odra”. Tym samym Wodzisław kojarzony jest z wielkim sukcesem, czymś nieosiągalnym dla wielu innych miast o podobnej do Wodzisławia wielkości, z niebywałą umiejętnością robienia czegoś z niczego.
Czy to wszystko pan radny chce nazwać plugawieniem? Czy plugawieniem nazywa też obecność symboli naszego miasta na oprawach meczowych, które tworzymy, a które chociażby w ostatnim sezonie dzięki mediom wielu kibiców z całej Polski mogło podziwiać? Czy plugawieniem jest również bardzo aktywne włączanie się kibiców w prace prowadzone na naszym stadionie i umiejętność zadbania o niego? Czy to odśnieżenie, czy to malowanie trybun, płotu, krzesełek, czy klubowych kas – zawsze można na nas liczyć. To my również mocno lobbujemy za tym, by rozpocząć prace nad budową nowego, godnego klubu pierwszoligowego stadionu dla naszej Odry.
Zdanie wypowiedziane przez pana radnego jest dla nas oburzające i liczymy, że będziemy mogli zapoznać się z jego osobistym dorobkiem związanym z promocją i budową pozytywnego wizerunku naszego miasta, bo niestety jak na razie o żadnych jego działaniach w tym kierunku nie słyszeliśmy, a obrażanie osób, które z dumą noszą symbol, który chce on zamknąć pod kluczem przychodzi mu bardzo łatwo.
Stowarzyszenie Sympatyków Odry Wodzisław