Na basztę nie ma pieniędzy
Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą by prezydent przejął wodzisławska basztę i o nią zadbał.
Ryszard Zalewski, występujący na sesji w imieniu radnych Prawa i Sprawiedliwości nie chce, by obecna kadencja radnych kojarzyła się z niszczejąca basztą. Domaga się, by prezydent przejął obiekt od skarbu państwa. – Potem należałoby zrobić oględziny i przystąpić do remontu tego zabytku – mówi Zalewski.
Budżet tego nie udźwignie
Prezydent Mieczysław Kieca nie ukrywa, że nie zamierza baszty remontować, ponieważ w miejskiej kasie nie ma na to pieniędzy. – Wiele razy pan Zalewski występował jako obrońca budżetu zastanawiając się na przykład, czy stać nas na budowę obwodnicy miasta. Powinien więc wiedzieć jaka jest sytuacja budżetu – mówi prezydent. Mieczysław Kieca dodaje, że już wcześniej podjęto rozmowy z prywatnymi inwestorami, którzy mogliby przejąć zabytek i go odrestaurować. Problemem jest jednak brak wodociągów, kanalizacji i energii elektrycznej. – To miejsce musi żyć. Wyobrażam sobie powstanie tam na przykład punktu gastronomicznego, brak mediów jest więc problemem – dodaje prezydent.
Jak przymusićstarostę?
Wiceprezydent Dariusz Szymczak tłumaczy, że administrowanie zabytkiem leży w gestii Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu. – Nie wkraczajmy w kompetencję starosty – mówi Szymczak. Radna Wiesława Kiermaszek-Lamla proponuje więc, by wodzisławscy radni zajęli stanowisko w tej sprawie i na najbliższej sesji opracowali treść pisma, które trafi do rady powiatu. Intencją jest zobowiązanie starosty, by zajął się remontem zabytku. Radny Władysław Szymura mówi wprost, że należy tę decyzje na staroście wymusić. – Cały czas dokładamy do remontu powiatowych dróg. Stawia się nam warunek, że jeśli nie wyłożymy pieniędzy to remontu nie będzie. Niech więc teraz starosta stanie na wysokości zadania – mówi Szymura.
Odpowiedź już znamy
Nie da się ukryć, że szanse na uratowanie baszty przed dalszą dewastacją są nikłe. – Oczywiście możemy napisać pismo do władz powiatu, ale z góry wiem, że odpowiedź będzie odmowna – stwierdził Lech Litwora, przewodniczący Rady Powiatu. Tymczasem starosta wysłał pismo do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, by rozstrzygnęło czy administratorem baszty jest starostwo czy Nadleśnictwo w Rybniku.
(raj)