Groźny sąsiad z parteru
Mieszkańcy jednego z bloków w Wodzisławiu chcą się pozbyć uciążliwego sąsiada. Jest on wyjątkowo niebezpieczny. Pod koniec czerwca wywołał kolejny pożar.
Jan Bałuszyński mieszka na parterze w bloku przy ul. 26 Marca. Od lat znosi do mieszkania śmieci znalezione w kontenerach na śmieci. W budynku strasznie śmierdzi. Nie jest również tajemnicą, że mężczyzna często spotykany jest pod wpływem alkoholu.
Czeka go grzywna
Mieszkańcy boją się nie tylko groźnych bakterii, które mogą pojawić się u sąsiada. Boją się także pożaru, który może zakończyć się tragicznie. Do tej pory Jan Bałuszyński zaprószył ogień już trzykrotnie. Ostatnio 24 czerwca. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 21.30. Okazało się, że lokator zostawił na gazie garnek i zasnął. – Wezwaliśmy tego pana do komendy w celu złożenia wyjaśnień. Prawdopodobnie zostałby ukarany mandatem. Nie zjawił się, więc skierowaliśmy sprawę do sądu grodzkiego – mówi Marek Misiura z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu.
Mieszkańcy boją się nie tylko groźnych bakterii, które mogą pojawić się u sąsiada. Boją się także pożaru, który może zakończyć się tragicznie. Do tej pory Jan Bałuszyński zaprószył ogień już trzykrotnie. Ostatnio 24 czerwca. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 21.30. Okazało się, że lokator zostawił na gazie garnek i zasnął. – Wezwaliśmy tego pana do komendy w celu złożenia wyjaśnień. Prawdopodobnie zostałby ukarany mandatem. Nie zjawił się, więc skierowaliśmy sprawę do sądu grodzkiego – mówi Marek Misiura z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu.
Decyzji nie ma
Jan Bałuszyński już kilkakrotnie był bohaterem naszych artykułów. Przed rokiem Jan Grabowiecki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ROW stwierdził, że złoży wniosek do sądu o pozbawienie groźnego lokatora praw do lokalu. Wówczas mogłaby ruszyć procedura eksmisji. Do dzisiaj żadnej decyzji nie ma.
Jan Bałuszyński już kilkakrotnie był bohaterem naszych artykułów. Przed rokiem Jan Grabowiecki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ROW stwierdził, że złoży wniosek do sądu o pozbawienie groźnego lokatora praw do lokalu. Wówczas mogłaby ruszyć procedura eksmisji. Do dzisiaj żadnej decyzji nie ma.
(raj)