Nie uszczęśliwiajcie nas na siłę
Politycy PiS chcą likwidacji Polskiego Związku Działkowców i oddania gruntów w ręce działkowców. Kolejne zamieszanie i kolejne głosowanie w sejmie nie przyniosło zmian.
Politycy PiS uważają, że PZD to twór komunistyczny i należy go zlikwidować. W zamian pojawiłyby się wspólnoty zarządzające ogrodami. Proponuje się także przekazanie działek na własność dotychczasowym użytkownikom nawet za 1% wartości. Na złożenie takiego wniosku każdy zainteresowany miałby dwa lata. W okresie przejściowym ogrodami miałby zarządzać komisarz. Zapisy takie znalazły się w kolejnym już projekcie ustawy o ogrodach działkowych. Odrzucono go już w pierwszym czytaniu. Nowe prawo działkowe nie wejdzie więc w życie.
Sami to wszystko zrobiliśmy
Zadowolenia nie kryją działkowcy. Uważają, że politycy chcą ich uszczęśliwić na siłę. Oni sami nie chcą zmian. – Co niby mamy przejmować na własność? To, co sami stworzyliśmy przez tyle lat? Przecież tu były bagna i my sami własnymi siłami doprowadziliśmy to do takiego stanu – mówi z poirytowaniem Jan Tuła z Rodzinnych Ogródków Działkowych „Gajówka” w Wodzisławiu. Tego samego zdania jest szef tego ogrodu Janusz Jelonek. Niepokoi go fakt, że co kilka lat próbuje się zepsuć to co przez lata zostało wypracowane.
Zadowolenia nie kryją działkowcy. Uważają, że politycy chcą ich uszczęśliwić na siłę. Oni sami nie chcą zmian. – Co niby mamy przejmować na własność? To, co sami stworzyliśmy przez tyle lat? Przecież tu były bagna i my sami własnymi siłami doprowadziliśmy to do takiego stanu – mówi z poirytowaniem Jan Tuła z Rodzinnych Ogródków Działkowych „Gajówka” w Wodzisławiu. Tego samego zdania jest szef tego ogrodu Janusz Jelonek. Niepokoi go fakt, że co kilka lat próbuje się zepsuć to co przez lata zostało wypracowane.
Tutaj chodzi o duże pieniądze
Działkowcy uważają, że mówienie o przekazaniu im gruntów jest nadużyciem. Po pierwsze po likwidacji PZD stałyby się one własnością skarbu państwa lub gmin i to właściciel ostatecznie by zdecydował o przyszłości terenów. - Trudno sobie wyobrazić by kilka hektarów w centrum Warszawy czy innym mieście chętnie oddano działkowcom. Przecież tutaj chodzi o ogromne pieniądze – mówią działkowcy. Poza tym nikt nie mówi o kosztach jakie każdy z nich musiałby ponieść. – Dzisiaj wykonujemy swoją pracę społecznie. Po likwidacji PZD powstałyby wspólnoty z opłacanymi zarządami. Ponadto po przejęciu działki każdy musiałby płacić podatek od terenu i od altany. To znacznie więcej od dotychczasowych opłat. Do tego dochodzi opłacenie geodety, rzeczoznawcy i uiszczenie opłaty za księgę wieczystą. Kiedy zapyta się działkowców, czy chcą działkę na własność to oczywiście każdy jest zainteresowany, jednak kiedy się wytłumaczy co za tym się kryje entuzjazm opada – mówi Janusz Jelonek.
Działkowcy uważają, że mówienie o przekazaniu im gruntów jest nadużyciem. Po pierwsze po likwidacji PZD stałyby się one własnością skarbu państwa lub gmin i to właściciel ostatecznie by zdecydował o przyszłości terenów. - Trudno sobie wyobrazić by kilka hektarów w centrum Warszawy czy innym mieście chętnie oddano działkowcom. Przecież tutaj chodzi o ogromne pieniądze – mówią działkowcy. Poza tym nikt nie mówi o kosztach jakie każdy z nich musiałby ponieść. – Dzisiaj wykonujemy swoją pracę społecznie. Po likwidacji PZD powstałyby wspólnoty z opłacanymi zarządami. Ponadto po przejęciu działki każdy musiałby płacić podatek od terenu i od altany. To znacznie więcej od dotychczasowych opłat. Do tego dochodzi opłacenie geodety, rzeczoznawcy i uiszczenie opłaty za księgę wieczystą. Kiedy zapyta się działkowców, czy chcą działkę na własność to oczywiście każdy jest zainteresowany, jednak kiedy się wytłumaczy co za tym się kryje entuzjazm opada – mówi Janusz Jelonek.
Milion w ogródkach
W Polsce jest ok. 5 tysięcy ogrodów działkowych zajmujących 44 tysiące hektarów. Polski Związek Działkowców liczy blisko milion członków. Wielkość każdej działki waha się od 250 do 600 metrów kwadratowych. Każdy działkowiec za metr kwadratowy gruntu płaci 15 gr i jest zobowiązany do 8 godzin pracy na rzecz ogrodu w ciągu całego roku. Jeśli z różnych przyczyn nie może pomóc w terenie musi zapłacić 40 zł. Budżet PZD to około 44 mln zł.
W Polsce jest ok. 5 tysięcy ogrodów działkowych zajmujących 44 tysiące hektarów. Polski Związek Działkowców liczy blisko milion członków. Wielkość każdej działki waha się od 250 do 600 metrów kwadratowych. Każdy działkowiec za metr kwadratowy gruntu płaci 15 gr i jest zobowiązany do 8 godzin pracy na rzecz ogrodu w ciągu całego roku. Jeśli z różnych przyczyn nie może pomóc w terenie musi zapłacić 40 zł. Budżet PZD to około 44 mln zł.
Rafał Jabłoński