Klasa sześciolatków tylko w Gorzyczkach
Rozpoczęcie nowego roku szkolnego miało szczególny charakter w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Gorzyczkach. To właśnie w tej niewielkiej miejscowości udało się stworzyć jedyną jak na razie w powiecie I klasę sześciolatków.
Przekonali rodziców
W Gorzyczkach pomysł wypalił na trzy lata przed planowaną reformą, która zakłada wysyłanie 6-latków do pierwszych klas. Udało się, bo nauczyciele i dyrekcja szkoły zdołali trafić do rodziców z argumentami. Przezwyciężyli ich naturalne opory i przekonali, że w obliczu nowej podstawy programowej, funkcjonującej od tego roku szkolnego, dzieci nie potrzebują spędzać kolejnego roku w przedszkolu.
Prawie jak w przedszkolu
Zajęcia w I klasie nie będą bowiem zbytnio odbiegać od tego co standardowo robią w przedszkolu dzieci 6-letnie. Większość czasu sześcioletni pierwszoklasiści spędzą na zabawie. Z 45-minutowej lekcji na naukę w ławkach poświęcą około 20 minut, reszta przeznaczona będzie na zabawę. – Taki podział przewiduje nowa podstawa programowa. Zresztą zupełnie podobnie będą wyglądać zajęcia w klasie siedmiolatków – wyjaśnia Ilona Procek, zastępca dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gorzyczkach. Oprócz standardowych zajęć zintegrowanych maluchy będą miały również lekcje informatyki, angielskiego, religii i wychowania fizycznego.
Brawa za odwagę
Podczas rozpoczęcia roku szkolnego dyrektor szkoły zwrócił się do rodziców ze słowami uznania. – Brawo dla was za odwagę. Bo na pewno nie było łatwo zdecydować się na to, by posłać wcześniej do szkoły swoje pociechy – powiedział Stanisław Wujec, dyrektor szkoły. – Chcieliśmy dać dziecko do przedszkola a okazało się, że pójdzie do szkoły. Z początku mieliśmy pewne opory, ale ostatecznie doszliśmy do wniosku, że to dobry pomysł bo oznacza szybszy rozwój. Kolejny rok spędzony w przedszkolu byłby chyba zwykłą stratą czasu – uważa Bogusław Porwoł z Gorzyczek, który do klasy 6-latków posłał syna Igora.
Artur Marcisz