Piraci, górale i gorące dziewczyny
Dożynki gminno-powiatowe w Lubomi przeszły do historii. Gmina i jej mieszkańcy stanęli na wysokości zadania.
Jechała cała piekarnia
Tłumy mieszkańców, które stanęły na trasie korowodu z Syryni do Lubomi oprócz tradycyjnych konnych bryczek, podziwiały również nowoczesne rolnicze maszyny. Najbardziej jednak cieszyły oko platformy i rampy przygotowane przez przedstawicieli poszczególnych gmin powiatu i przede wszystkim sołectw gminy Lubomia. Ich autorzy wykazali się niebywałą inwencją twórczą. W korowodzie jechała więc prawdziwa góralska bacówka, rampa z gorącymi dziewczynami tańczącymi brazylijską sambę, piracki statek czy cała piekarnia. Kilka powozów nawiązywało do sytuacji społecznej w powiecie – ot chociażby rampa „Tympy dyżur” odnosząca się do stanu służby zdrowia…
Rak i Łzy
Oficjalna część dożynek odbyła się na boisku treningowym Silesii Lubomi. Starostowie: Aneta Drobny i Łukasz Jastrzębski oraz Anna i Rafał Krzyżokowie – młodzi rolnicy z terenu gminy przekazali staroście powiatu Jerzemu Rosołowi oraz wójtowi Lubomi Czesławowi Burkowi tradycyjny bochenek chleba. Potem była już tylko zabawa. Na scenie pojawiały się coraz większe gwiazdy. Do łez bawił kabaret Rak, młodzież bawiła się w rytm muzyki zespołu Sumptuastic. Wszyscy jednak do późnego wieczora czekali na występ zespołu Łzy.
Kukiz dał czadu
Dożynki były drugim dniem zabawy w Lubomi, bowiem dzień wcześniej również na lubomskim boisku odbyły się imprezy w ramach VI Dni Gminy Lubomia. Mieszkańcy gminy bawili się w rytm bardzo lubianego tutaj zespołu Jumbo Africa. Wieczorem nie zawiódł Paweł Kukiz z zespołem Piersi, który jak mówią młodsi uczestnicy imprezy, dał prawdziwego czadu.
(art)