Kompromitująca porażka Interu Krostoszowice z Bziem
Mecz dwóch spadkowiczów z B-klasy zakończył się blamażem drużyny z naszego powiatu. Jeśli w Krostoszowicach mieli nadzieję na rychły powrót w szeregi drużyn B-klasowych, to po tym meczu swe zamiary przyjdzie Interowi zrewidować. Już na początku meczu w dość kontrowersyjnych okolicznościach Zryw zdobył gola, mimo zagrania przez strzelca bramki ręką. Sędzia główny ręki jednak nie widział, boczny również i bramka została uznana. Po kilkunastu minutach Inter stracił gola na 2:0, po nieudanej pułapce ofsajdowej. Jeszcze w I połowie zawodnicy Interu stwarzali dobre sytuacje do zdobycia gola, ale strzały Krzysztofa Piprka, Grzegorza Ogórka i Pawła Mołdrzyka albo bronił ze szczęściem bramkarz Zrywu albo chybiały minimalnie celu. Niestety w II połowie grała już tylko jedna drużyna. Zawodnicy z Krostoszowic po stracie trzeciego gola stanęli zupełnie, czekając na ostatni gwizdek sędziego. – Jechaliśmy do Bzia po punkty, a skończyło się katastrofą. Naprawdę trudno mi wytłumaczyć czemu tak się stało. Do przerwy mogło być zupełnie inaczej, bo nie wykorzystaliśmy 3-4 sytuacji bramkowych, a zawodnicy z Bzia strzelili dwie bardzo problematyczne bramki – powiedział po meczu Marcin Piwoński, trener Interu. – Dla nas mecz zakończył się w 60. minucie, gdy straciliśmy po kontrze trzecią bramkę. Wtedy zupełnie stanęliśmy, tracąc ochotę do gry oraz tylko czekając na to aż przeciwnicy strzelą nam kolejne bramki – dodał trener.
Zryw Bzie – Inter Krostoszowice 7:0
Skład Interu: Karol Zawadzki – Krzysztof Piprek, Adam Macura, Sebastian Wojciechowski, Jarosław Drzeniek – Marek Wypiór (60. Przemysław Tkocz), Grzegorz Ogórek (70. Marcin Wełniak), Krzysztof Oślizło, Dawid Ogórek (46. Tomasz Nawrat) – Radosław Szulik, Paweł Mołdrzyk (70. Szymon Hadam).
Górnik II Radlin – Polaris Żory 2:2
Bramki dla Górnika: Dawid Dylich, Daniel Gumkowski
Na własnym boisku rezerwy Górnika nie potrafiły pokonać Polarisu i w dalszym ciągu pozostają z tylko jednym zwycięstwem na koncie. Z remisu bardziej, cieszą się przyjezdni, którzy w Radlinie przede wszystkim chcieli nie przegrać.
Wicher II Wilchwy – WSP Wodzisław 7:2
Bramki dla Wichra: Szymon Mojżysz – 4, Dawid Borek -2, Adam Piechaczek
W meczu dwóch drużyn, które do tej pory nie zdobyły punktu zdecydowanie lepszy Wicher, który nie pozostawił złudzeń co do tego która drużyna jest lepsza. Formą błysnął Mojżysz, który zdobył aż 4 gole.
LKS Cyprzanów – Naprzód II Syrynia 4:2
Bramki dla Naprzodu: Dominik Butrykowski, Mateusz Szałek
Gospodarze wygrywali już 2:0 ale ambitnie grający zawodnicy z Syryni zdołali wyrównać. W 85. minucie Naprzód stracił trzecią bramkę, a próbując po raz kolejny wyrównać stan meczu naraził się na kontry i ostatecznie przegrał 2:4. – Mecz można było nawet wygrać, ale my przyjechaliśmy tu tylko w 10 zawodników. Dlatego w końcówce zabrakło nam sił i rywale dobili nas strzelając w ostatnich minutach dwie bramki. Z gry jestem zadowolony, z wyniku już nie – powiedział po meczu Bogdan Kałuża, trener Syryni.
LKS Wojnowice – LKS Olza 3:0
Trzecia z rzędu porażka podopiecznych Jana Twardzika. Na pocieszenie pozostaje fakt, że najniższa.
oprac. (art)