Dwa dni i ponad 200 mandatów
Tylko w ciągu dwóch dni strażnicy miejscy wychwycili aż 228 aut pędzących z nadmierną prędkością po ulicach Radlina.
Na Kominka wykroczeń najwięcejSzczegółowe statystyki wykroczeń na poszczególnych ulicach na ostatniej sesji przedstawiła burmistrz miasta Barbara Magiera. – W większości wypadków chodziło o ulice, na których wcześniej kontroli prędkości domagali się mieszkańcy – wyjaśnia Barbara Magiera. Rekord wykroczeń padł na ulicy Kominka, gdzie w ciągu dwóch godzin straż miejska wychwyciła aż 57 kierowców przekraczających prędkość. Niewiele „gorsze” statystyki odnotowano na ulicy Napierskiego gdzie zlokalizowano 41 „rajdowców”. Na innych ulicach przekroczeń było mniej – na Głożyńskiej 39, Rymera – 28, Wrzosowej – 24, Mariackiej – 22, Rydułtowskiej – 9, Rybnickiej – 8.
Za dużo tych stref
Nie wszystkie przekroczenia prędkości wynikają jednak z szaleństw kierowców. Część radnych argumentowała, że powinno się ograniczyć liczbę i długość stref zamieszkania, w których obowiązuje dopuszczalna prędkość 20 km/h. – Być może warto by wszystkie te strefy przeanalizować na nowo – zaproponował radny Henryk Rduch. – Bo my z kierowców robimy przestępców. Przecież każdy z nas wie, że nie da się jechać po prostej i równej drodze z taką prędkością – dodaje
radny.
Może progi, a może fotoradar
Z kolei radny Andrzej Likos zaproponował, by na niektórych ulicach zamontować progi zwalniające. – Mieszkańcy będą czuć się bezpieczniej – argumentuje radny. – Progi szkodzą najbardziej samym mieszkańcom, którzy nieraz kilka razy dziennie muszą przez nie przejeżdżać – zwrócił uwagę Piotr Śmieja, zastępca burmistrza. – Być może powinniśmy rozważyć zakup przenośnego fotoradaru. Ja wiem, że to może nieco kontrowersyjny pomysł, ale to radar najbardziej studzi zapędy kierowców – zaproponował z kolei radny Piotr Hetman. Do tej propozycji nikt na razie się nie odniósł. Burmistrz Śmieja poinformował natomiast, że w najbliższym czasie w Radlinie pojawi się puszka fotoradaru stacjonarnego. – Musimy jednak zdecydować gdzie miałaby się ona pojawić – mówi Śmieja.
(art)