Rolnicy powinni wiedzieć wszystko o genetycznie modyfikowanych uprawach
W gminie Mszana planują zorganizowanie spotkania dla rolników na temat upraw roślin genetycznie modyfikowanych.
Po interwencji ekologów z Greenpeace na polu kukurydzy w Lubomi, Janusz Wita, zastępca wójta gminy Mszana, zamierza zorganizować jeszcze w tym roku spotkanie rolników na temat upraw transgenicznych. – Chciałbym, żeby to było spotkanie informacyjne na temat upraw GMO o zasięgu powiatowym, z udziałem fachowców, m.in. przedstawicieli Śląskiej Izby Rolniczej – mówi zastępca wójta w gminie Mszana.
Burzliwa dyskusja na biesiadzie
Janusz Wita sam jest rolnikiem, gospodaruje na około 30 ha ziemi. Jest także delegatem do rady powiatowej Śląskiej Izby Rolniczej, a także delegatem do walnego zgromadzenia Izby. – Uprawy roślin genetycznie modyfikowanych nie od dziś wzbudzają wiele emocji wśród rolników – mówi wicewójt – rolnik. – Temat ten wywołał ożywioną dyskusję już pięć lat temu, podczas biesiady rolniczej w Połomi, kiedy to na temat upraw GMO mówił dr Waldemar Szendera, biolog z Uniwersytetu Śląskiego – wspomina Janusz Wita.
Handlowcy już oferują
Jak mówi, nie tak dawno zawitał do niego przedstawiciel handlowy, który otwarcie oferował, że sprowadzi na życzenie genetycznie modyfikowane nasiona z Czech. – U nas takie uprawy, poza bodajże dwoma odmianami, na które trzeba mieć pozwolenie z ministerstwa, są zabronione. Jednak coraz bardziej nas ten problem dotyka, musimy więc mieć wyrobione zdanie. Ja nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem GMO, ale póki co nie chcę u siebie tego stosować. Jako rolnicy chcemy z czystym sumieniem oferować żywność zbliżoną do naturalnej. Nie unikniemy stosowania środków ochrony roślin czy nawozów, pytanie, na ile potrafimy w tym zachować umiar i rozsądek, żeby uniknąć negatywnych skutków – zastanawia się zastępca wójta w gminie Mszana.
Warto wspomnieć, że w całej gminie Mszana mieszka około 200 rolników zajmujących się produkcją rolną. Planowane spotkanie ma się odbyć jeszcze w tym roku.
(izis)