Zdobycze nauki mają być dla wszystkich
Rozmowa z dr. Waldemarem Szenderą, biologiem z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Co powinniśmy wiedzieć o uprawach roślin modyfikowanych?
… że modyfikacji genetycznych nauczyła nas sama natura. Biolodzy tylko nauczyli się, jak to robić. Prawda na temat GMO jest dość skomplikowana i niejednoznaczna. Nasze społeczeństwo jest dramatycznie ekstremalnie wyedukowane w tej kwestii. 80 proc. rolników jest za i 80 proc. konsumentów jest przeciw.
W takim razie odpowiedzmy sobie najkrócej: zagraża GMO ludziom, czy nie zagraża?
To jest zbyt duże uproszczenie. GMO to wierzchołek góry lodowej, z którą mamy do czynienia, a którą nazywamy ewolucją. To, że w pewnym momencie zaczęliśmy rozumieć mechanizmy ewolucji, nie uprawnia nas do wyrażania sądów czy uprawy transgeniczne są jednoznacznie złe czy jednoznacznie dobre. To nie problem nauki.
Do tej pory człowiek aż tak mocno nie ingerował w strukturę genetyczną, jak w tej chwili…
Prawda. Lecz musimy jednocześnie pamiętać, że nie stwierdzono negatywnego wpływu roślin modyfikowanych genetycznie na ustrój człowieka. I to jest stan naszej wiedzy obecnie.
Miałam jednak na myśli lata bardziej odległe. Sto lat temu, dwieście…
W takim razie czym są wirusy, na przykład wirus kataru? Wirus jest przecież kawałkiem DNA, który łamiąc wszelkie bariery „wpakowuje” się do naszych komórek, tam transkrybuje, po czym zabiera fragmenty naszego DNA i atakuje kolejnego żywiciela. Na tym samym, w wielkim uproszczeniu polega GMO z tym, że w przypadku upraw transgenicznych wiemy, co przenosimy, natomiast wirusy przenoszą przypadkowe fragmenty DNA.
Uważa pan, że człowiek zapanuje nad ingerencją genetyczną? A jeśli wymknie się ona spod kontroli?
To nie chodzi o to, czy zapanuje czy też nie, ponieważ póki co panuje. Moim zdaniem problem leży zupełnie gdzie indziej. Każda zdobycz nauki, każdy przydatny i sprawdzony wynalazek w dziedzinie biologii musi mieć taką cechę, że na równych prawach powinien być dostępny dla całej ludzkości. Oczywiście nie kwestionuję czerpania zysków z wynalazków, lecz kwestią wątpliwą jest ich monopolizacja.
Czyli bardziej podkreśla pan stronę finansową wprowadzenia upraw GMO ?
Raczej moralną. Naukowcy muszą działać etycznie. To jest podstawą funkcjonowania współczesnej nauki. To samo dotyczy rolnictwa. Do dzisiaj nie wypracowaliśmy w Europie zasad agroetyki.
Rozmawiała Iza Salamon