Wyręczają się strażakami
Nie lekceważ niebezpiecznych sopli.
Jedna z wodzisławskich szkół podstawowych. Dzieci spieszące do wejścia przed pierwszym dzwonkiem, a nad ich głowami potężne sople. Taki widok obserwowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Lodowe zagrożenie usunięto dopiero po naszej interwencji. Niestety takich sytuacji jest więcej. Przypominamy więc, że obowiązek usuwania tego typu zagrożeń spoczywa na właścicielu lub zarządcy budynku. Wielu lekceważy problem m.in. dlatego, że kary są bardzo niskie. Mandat to maksymalnie 100 zł. Inna rzecz, że taka kara wymierzana jest bardzo rzadko. Jak poinformował nas Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu, tej zimy nie nałożono ani jednego mandatu. I nie dotyczy to tylko sopli, ale także zaniedbań przy usuwaniu śniegu z dachów czy odśnieżaniu chodników.
Wielu administratorów budynków publicznych wyręcza się strażakami. W ostatni weekend strażacy wyjeżdżali do usunięcia sopli i nawisów śnieżnych kilka razy. Interweniowali m.in. w Lubomi na ul. Polnej, jednostka OSP usuwała sople z ośrodka pomocy społecznej i szkoły podstawowej w Gorzycach. – Przeważnie były to miejsca ciężko dostępne, więc pomogliśmy. Aczkolwiek nie jesteśmy zadowoleni, kiedy musimy wyręczać właścicieli, to ich obowiązek. Oni wiedząc, że tworzą się sople, powinni zadbać o ekipę do ich usunięcia. A tak czeka się, aż się sople utworzą i dzwoni na straż pożarną, bo tak najprościej. Gdybyśmy mieli się tylko tym zajmować, nie robilibyśmy niczego innego, a przypuszczam, że i tak brakłoby nam rąk do pracy – mówi st. kpt. Jacek Filas, rzecznik prasowy wodzisławskiej straży pożarnej.
(raj, tora)