Puste autobusy przestaną jeździć?
Władze miasta planują w tym roku wydać blisko 3 mln zł na komunikację miejską. To znacznie więcej niż większe od Wodzisławia Żory. Może być taniej, jednak konieczne jest ograniczenie kursów autobusowych. Czy część kursów zniknie? Prezydent tego nie wyklucza.
Oba miasta są porównywalne pod względem liczby mieszkańców (Wodzisław 49 tys., Żory 60 tys. z) i wydawałoby się, że dotacja z ich budżetów na komunikację miejską powinna być podobna. Tymczasem do kasy Międzygminnego Związku Komunikacyjnego z siedzibą w Jastrzębiu Wodzisław planuje wpłacić w tym roku 3 mln zł, natomiast Żory o milion mniej. – W Żorach mamy bardziej przejrzysty układ komunikacyjny. Prawie 80% mieszkańców mieszka na niewielkim obszarze. Są to głownie blokowiska. Stąd dojazd jest łatwiejszy – wyjaśnia Daniel Wawrzyczek, przewodniczący Zarządu MZK i jednocześnie wiceprezydent Żor. Dodaje ponadto, że wzrastające koszty Wodzisławia biorą się także ze spadającej liczby pasażerów. – Rocznie jest ich mniej o ok. 0,8%. Niby niewiele, ale już w ciągu dziesięciu lat mamy 10% – dodaje Wawrzyczek. Zaznacza przy tym, że Związek może zorganizować tańszą komunikację dla miasta, jednak konieczne jest ograniczanie kursów. W przypadku Wodzisławia nie jest to możliwe bez konsultacji z kilkoma gminami powiatu wodzisławskiego, ponieważ tylko trzy linie poprowadzone są wyłącznie przez Wodzisław. Pozostałe przebiegają także przez obszar innych gmin.
Będziemy rozmawiać
Wiele wskazuje jednak na to, że do redukcji najmniej opłacalnych linii jednak dojdzie. Taki wariant na ostatniej sesji rady miejskiej przedstawił Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia i członek Zarządu MZK. – Widzimy, że są możliwości cięć, jednak sprawdzimy napełnienie poszczególnych autobusów na konkretnych trasach. Przeprowadzimy analizę dotyczącą organizacji komunikacji w mieście. Wyniki skonsultujemy z władzami gmin, których będą one dotyczyć. Za wcześniej jednak mówić o tym, czy będą cięcia czy nie. Musimy poczekać na konkrety – wyjaśnia Dariusz Szymczak.
Komfort jazdy (nie)najważniejszy
Podczas sesji, na której dyskutowano na temat komunikacji miejskiej, radny Jan Grabowiecki pytał o stan taboru jakim dysponuje PKS obsługujący teren powiatu wodzisławskiego. Ma bowiem duże wątpliwości co do jego jakości. Zdaniem władz MZK nie ma potrzeby zabiegania o komfort na najwyższym poziomie, bo to się po prostu nie opłaca. – Nie ma z naszej strony nacisków, by te pojazdy były bardzo nowoczesne. Ma to bowiem przełożenie na koszt wozokilometra. Czym lepszy pojazd, tym wyższa cena. Zadowala nas, gdy te autobusy są sprawne i w miarę dobre – mówi Daniel Wawrzyczek.
Ponad 4 tysiące kilometrów dziennie
W Wodzisławiu znajduje się 78 przystanków. W dni robocze autobusy MZK przejeżdżają 4400 km, w okresach wolnych od zajęć szkolnych 4100 km, w soboty 2470 km, w niedziele 2100 km. Cena jednego wozokilometra wynosi 2,5 zł. Jeszcze w tym roku może ulec zmianie. We wrześniu MZK rozstrzygnie przetarg na obsługę powiatu wodzisławskiego. – Jakie pojawią się stawki tego nie wiemy – mówi szef MZK.
(raj)
***
Dotacja Wodzisławia do MZK
2006 – 2 mln zł
2007 – 2 mln 166 tys. zł
2008 – 2 mln 682 tys. zł
2009 – 2 mln 951 tys. zł
2010 – 3 mln zł (plan)