Ile zabraknie na odśnieżanie dróg?
Niemal wszystkie gminy powiatu wodzisławskiego muszą szukać pieniędzy na dalsze odśnieżanie dróg. Zarezerwowane kwoty już się wyczerpały. Podobnie jest w Powiatowym Zarządzie Dróg odpowiedzialnym za zimowe utrzymanie dróg powiatowych.
Kwoty zarezerwowane na utrzymanie dróg w tym sezonie skurczyły się bardzo szybko. Większość gmin musi do akcji zima dołożyć.
POWIAT
Powiatowy Zarząd Dróg odpowiedzialny za utrzymanie dróg powiatowych na akcję zima (od listopada do marca) zarezerwował 650 tys. zł. – W styczniu pula przewidziana na pracę sprzętu została już wykorzystana. Kończy się także pula na materiały, którymi posypujemy drogi. Wystąpimy więc do starosty o dodatkowe kwoty. Z pewnością pieniędzy nie zabraknie i drogi będą odśnieżane – mówi Tomasz Kasperuk, zastępca dyrektora PZD.
Powiatowy Zarząd Dróg odpowiedzialny za utrzymanie dróg powiatowych na akcję zima (od listopada do marca) zarezerwował 650 tys. zł. – W styczniu pula przewidziana na pracę sprzętu została już wykorzystana. Kończy się także pula na materiały, którymi posypujemy drogi. Wystąpimy więc do starosty o dodatkowe kwoty. Z pewnością pieniędzy nie zabraknie i drogi będą odśnieżane – mówi Tomasz Kasperuk, zastępca dyrektora PZD.
WODZISŁAW
Pieniędzy zabraknie także w Wodzisławiu. Na tegoroczną akcję zima zaplanowano 636 tys. zł. Wykorzystano już 450 tys. zł. Jacek Szkolnicki, dyrektor Służb Komunalnych Miasta obawia się jednak, że pieniędzy może zabraknąć i wystąpił o kolejne 250 tys. zł do prezydenta. – Dużo pieniędzy pochłonęło paliwo, które rozliczane jest z puli całorocznej, więc może zabraknąć pieniędzy na jazdę w kolejnych miesiącach. Poza tym bardzo droga jest sól do posypywania dróg i chodników – mówi dyrektor Szkolnicki.
Pieniędzy zabraknie także w Wodzisławiu. Na tegoroczną akcję zima zaplanowano 636 tys. zł. Wykorzystano już 450 tys. zł. Jacek Szkolnicki, dyrektor Służb Komunalnych Miasta obawia się jednak, że pieniędzy może zabraknąć i wystąpił o kolejne 250 tys. zł do prezydenta. – Dużo pieniędzy pochłonęło paliwo, które rozliczane jest z puli całorocznej, więc może zabraknąć pieniędzy na jazdę w kolejnych miesiącach. Poza tym bardzo droga jest sól do posypywania dróg i chodników – mówi dyrektor Szkolnicki.
RADLIN
Nie ma jeszcze dokładnego rozliczenia akcji zima. Wojciech Dzierżęga z działu drogowego Zakładu Gospodarki Komunalnej mówi, że akcja nie jest bardziej kosztowna, niż zeszłoroczna. – Dyżur kierowcy kosztuje tak samo, soli wysypujemy porównywalnie do zeszłego roku. Na całą akcję zima mamy przeznaczone 60 tys. zł. Na pewno będzie przekroczenie tej sumy, ale nie o 100 procent, jak dzieje się w Polsce północnej – mówi Wojciech Dzierżęga. Więcej kosztuje samo utrzymanie sprzętu, który ze względu na długotrwałe śniegi mocniej się zużywa i częściej psuje. Koszty napraw będą znane w marcu lub kwietniu, kiedy przyjadą do Radlina serwisanci.
Nie ma jeszcze dokładnego rozliczenia akcji zima. Wojciech Dzierżęga z działu drogowego Zakładu Gospodarki Komunalnej mówi, że akcja nie jest bardziej kosztowna, niż zeszłoroczna. – Dyżur kierowcy kosztuje tak samo, soli wysypujemy porównywalnie do zeszłego roku. Na całą akcję zima mamy przeznaczone 60 tys. zł. Na pewno będzie przekroczenie tej sumy, ale nie o 100 procent, jak dzieje się w Polsce północnej – mówi Wojciech Dzierżęga. Więcej kosztuje samo utrzymanie sprzętu, który ze względu na długotrwałe śniegi mocniej się zużywa i częściej psuje. Koszty napraw będą znane w marcu lub kwietniu, kiedy przyjadą do Radlina serwisanci.
RYDUŁTOWY
Do końca stycznia Zakład Gospodarki Komunalnej wydał 235 tys. zł, czyli niewiele mniej, niż na całą zeszłoroczną akcję zima. Wówczas rachunek wyniósł 275 tys. zł. – Na początku tego roku zakładaliśmy, że akcja zimowego utrzymania dróg będzie kosztować 340–350 tys. zł. Zmieścimy się w tej kwocie – mówi Sylwester Śmieja, dyrektor ZGK w Rydułtowach. Zakład zużył już niemal cały zapas soli. Dysponował 80 tonami z zeszłego roku i 350 z nowej dostawy. Zostało ledwie 60 ton. Dlatego ZGK już ogłosił przetarg na dodatkowej 200 ton soli.
Do końca stycznia Zakład Gospodarki Komunalnej wydał 235 tys. zł, czyli niewiele mniej, niż na całą zeszłoroczną akcję zima. Wówczas rachunek wyniósł 275 tys. zł. – Na początku tego roku zakładaliśmy, że akcja zimowego utrzymania dróg będzie kosztować 340–350 tys. zł. Zmieścimy się w tej kwocie – mówi Sylwester Śmieja, dyrektor ZGK w Rydułtowach. Zakład zużył już niemal cały zapas soli. Dysponował 80 tonami z zeszłego roku i 350 z nowej dostawy. Zostało ledwie 60 ton. Dlatego ZGK już ogłosił przetarg na dodatkowej 200 ton soli.
PSZÓW
Miasto w styczniu wydało 70 tys. zł na utrzymanie dróg, czyli wyczerpało niemal całą pulę. Wstępnie na akcję zima przeznaczono 80 tys. zł. – Już napisaliśmy do burmistrza o przesunięcie w sumie na całą akcję 100 tys. zł. Dostaliśmy zapewnienie, że jak to nie wystarczy, to dostaniemy kolejne środki – mówi Wiesława Antolak, inspektor z urzędu miasta odpowiedzialna za akcję zima. Na mocy zarządzenia burmistrza od lat drogi utrzymywane są na biało. Pługi sypią tylko na skrzyżowaniach, zjazdach i podjazdach. Sól dozowana w mniejszych ilościach mniej szkodzi środowisku. I mniej kosztuje.
Miasto w styczniu wydało 70 tys. zł na utrzymanie dróg, czyli wyczerpało niemal całą pulę. Wstępnie na akcję zima przeznaczono 80 tys. zł. – Już napisaliśmy do burmistrza o przesunięcie w sumie na całą akcję 100 tys. zł. Dostaliśmy zapewnienie, że jak to nie wystarczy, to dostaniemy kolejne środki – mówi Wiesława Antolak, inspektor z urzędu miasta odpowiedzialna za akcję zima. Na mocy zarządzenia burmistrza od lat drogi utrzymywane są na biało. Pługi sypią tylko na skrzyżowaniach, zjazdach i podjazdach. Sól dozowana w mniejszych ilościach mniej szkodzi środowisku. I mniej kosztuje.
GODÓW
Urzędnicy obawiają się, że 200 tys. zł, które gmina zapewniła na odśnieżanie, może nie wystarczyć bo już wykorzystano 75% tej kwoty. Warto dodać, że nie wszystkie faktury od wykonawców już spłynęły. Dlatego wójt zdecydował, że w budżecie dokonane zostaną odpowiednie przesunięcia w działach drogowych i gmina na dokończenie zimowego utrzymania dróg w tym roku (a więc i w końcówce 2010) przeznaczy dodatkowo, nawet do 200 tys. zł.
Urzędnicy obawiają się, że 200 tys. zł, które gmina zapewniła na odśnieżanie, może nie wystarczyć bo już wykorzystano 75% tej kwoty. Warto dodać, że nie wszystkie faktury od wykonawców już spłynęły. Dlatego wójt zdecydował, że w budżecie dokonane zostaną odpowiednie przesunięcia w działach drogowych i gmina na dokończenie zimowego utrzymania dróg w tym roku (a więc i w końcówce 2010) przeznaczy dodatkowo, nawet do 200 tys. zł.
GORZYCE
Na pewno środków na utrzymanie zimowe dróg zabraknie i tutaj. Gmina do końca stycznia wykorzystała na odśnieżanie 203 tys. zł. – To, że będziemy musieli dokonać przesunięć w budżecie jest już niemal pewne. Trudno na razie powiedzieć jak to będzie kwota, bo jeszcze nie mamy wszystkich danych – mówi Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach.
Na pewno środków na utrzymanie zimowe dróg zabraknie i tutaj. Gmina do końca stycznia wykorzystała na odśnieżanie 203 tys. zł. – To, że będziemy musieli dokonać przesunięć w budżecie jest już niemal pewne. Trudno na razie powiedzieć jak to będzie kwota, bo jeszcze nie mamy wszystkich danych – mówi Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach.
LUBOMIA
Problemu z przekroczeniem budżetu, przeznaczonego na odśnieżanie nie mają za to w Lubomi. Tutaj gros prac na drogach wykonuje, działająca przy gminie, brygada gospodarcza. – Jedynie w przypadku nawału pracy, związanego z gwałtownymi opadami zwracamy się o pomoc do zewnętrznego wykonawcy, który przedstawił wcześniej najkorzystniejszą ofertę – wyjaśnia Bogdan Burek, odpowiedzialny w Lubomi za zimowe utrzymanie dróg gminnych. Na opłacenie zewnętrznego wykonawcy gmina zapewniła 53 tys. zł i jak przekonują urzędnicy kwota ta w zupełności zaspokoi potrzeby. Gminie udało się pozyskać wykonawcę na bardzo korzystnych warunkach. Za odśnieżanie płaci 85 zł za godzinę. Dla porównania w Godowie firmy za tę samą usługę pobierają co najmniej 135 zł.
Problemu z przekroczeniem budżetu, przeznaczonego na odśnieżanie nie mają za to w Lubomi. Tutaj gros prac na drogach wykonuje, działająca przy gminie, brygada gospodarcza. – Jedynie w przypadku nawału pracy, związanego z gwałtownymi opadami zwracamy się o pomoc do zewnętrznego wykonawcy, który przedstawił wcześniej najkorzystniejszą ofertę – wyjaśnia Bogdan Burek, odpowiedzialny w Lubomi za zimowe utrzymanie dróg gminnych. Na opłacenie zewnętrznego wykonawcy gmina zapewniła 53 tys. zł i jak przekonują urzędnicy kwota ta w zupełności zaspokoi potrzeby. Gminie udało się pozyskać wykonawcę na bardzo korzystnych warunkach. Za odśnieżanie płaci 85 zł za godzinę. Dla porównania w Godowie firmy za tę samą usługę pobierają co najmniej 135 zł.
MSZANA
Na akcję zima gmina Mszana zaplanowała w tym roku 280 tys. zł. Tylko w styczniu odśnieżanie i posypywanie dróg kosztowało aż 168 tys. 900 zł. Zimowym utrzymaniem dróg w Mszanie i w Połomi zajmuje się firma Rajragas z podwykonawcą, Antonim Rduchem. Drogi w Gogołowej utrzymuje miejscowy SKR. Stawki usług, jakie w przetargach zaoferowali wykonawcy są średnio o 60 proc. wyższe, niż ubiegłej zimy. Dla porównania – w ubiegłym roku na akcję zima w gminie Mszana zaplanowano w budżecie 320 tys. zł i prawie tyle samo wydano.
Zostało 480 zł.
Na akcję zima gmina Mszana zaplanowała w tym roku 280 tys. zł. Tylko w styczniu odśnieżanie i posypywanie dróg kosztowało aż 168 tys. 900 zł. Zimowym utrzymaniem dróg w Mszanie i w Połomi zajmuje się firma Rajragas z podwykonawcą, Antonim Rduchem. Drogi w Gogołowej utrzymuje miejscowy SKR. Stawki usług, jakie w przetargach zaoferowali wykonawcy są średnio o 60 proc. wyższe, niż ubiegłej zimy. Dla porównania – w ubiegłym roku na akcję zima w gminie Mszana zaplanowano w budżecie 320 tys. zł i prawie tyle samo wydano.
Zostało 480 zł.
MARKLOWICE
Na akcję zima pieniędzy tutaj nie zabraknie. Zimowym utrzymaniem dróg zajmuje się Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej, który ma do pomocy czterech wyłonionych w przetargach wykonawców. GZGK dysponuje własnym sprzętem, trzema ciągnikami (w tym najnowszym, zakupionym niedawno ciągnikiem John Deere), a także m.in. pługiem wirnikowym do usuwania zasp śnieżnych i poszerzania dróg. Do tej pory akcja zima w Marklowicach kosztowała ponad 46 tys. zł. GZGK odśnieża także prywatne drogi dojazdowe czy wjazdy, za które mieszkańcy płacą według ustalonego cennika.
Na akcję zima pieniędzy tutaj nie zabraknie. Zimowym utrzymaniem dróg zajmuje się Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej, który ma do pomocy czterech wyłonionych w przetargach wykonawców. GZGK dysponuje własnym sprzętem, trzema ciągnikami (w tym najnowszym, zakupionym niedawno ciągnikiem John Deere), a także m.in. pługiem wirnikowym do usuwania zasp śnieżnych i poszerzania dróg. Do tej pory akcja zima w Marklowicach kosztowała ponad 46 tys. zł. GZGK odśnieża także prywatne drogi dojazdowe czy wjazdy, za które mieszkańcy płacą według ustalonego cennika.
(raj)