Zgoda radnych już niepotrzebna?
Przeprowadzka szpitalnych oddziałów ruszy mimo sprzeciwu radnych.
Od tygodni toczy się spór dotyczący przenoszenia oddziałów w wodzisławskim szpitalu. Pod koniec marca radni się na to nie zgodzili wstrzymując przyznanie miliona zł na tę operację. Kolejne głosowanie w tej sprawie pod koniec maja. Niekorzystny dla dyrektora wynik nie musi oznaczać wstrzymania reorganizacji. – Jeśli radni nie przekażą pieniędzy, dyrektor weźmie kredyt – mówi Tadeusz Skatuła, wicestarosta.
Największe emocje budzi pomysł dyrektora Henryka Wojtaszka dotyczący przeniesienia Oddziału Chorób Wewnętrznych II z ul. Wałowej do pomieszczeń Oddziału Pediatrycznego w głównej siedzibie szpitala przy ul. 26 Marca. Oddział Pediatryczny ma być w miejscu laboratorium. To oznacza zmniejszenie liczby łóżek. W pierwszym przypadku ich liczba z 52 zmniejszona będzie do 32, natomiast w przypadku oddziału dziecięcego z 40 do 16.
Pierwotnie zmian nie zaakceptowali ordynatorzy obu oddziałów. Ostatecznie podpisali się pod dokumentem uzgadniającym przeprowadzkę. Artur Adamaszek, szef pediatrii, zrobił tak po otrzymaniu zapewnienia, że do 2012 r. liczba łóżek na jego oddziale zwiększy się do 22. Dodatkowe miejsce ma się znaleźć po przeniesieniu pomieszczeń sterylizacji.
Głosowanie przełożone
W tej sytuacji zarząd powiatu 16 kwietnia ponownie przesłał wcześniej niezaakceptowany projekt uchwały do przewodniczącego rady powiatu. – Zrobiliśmy tak, ponieważ dyrektor dostarczył dodatkowe dokumenty i wyjaśnił szczegóły. Jest m.in. stanowisko wojewódzkiego Sanepidu, który nie wnosi zastrzeżeń do zaproponowanej koncepcji – wyjaśnia Tadeusz Skatuła.
Sprawa nie będzie jednak poruszana na najbliższej sesji. Eugeniusz Wala, przewodniczący rady powiatu uznał, że radni mają zbyt mało czasu na zapoznanie się z dokumentacją i przełożył głosowanie na koniec maja.
Dyrektor weźmie kredyt
Wygląda na to, że sprawa nie stoi w miejscu. Dyrektor twierdzi, że oddział wewnętrzny nie spełnia standardów i może pozostać bez kontraktu. Jego zdaniem na ul. Wałowej może on funkcjonować jedynie do końca roku. Potwierdza to Tadeusz Skatuła. – Rada Społeczna szpitala, której jestem członkiem zobowiązała dyrektora Wojtaszka do realizacji koncepcji mającej uchronić oddział wewnętrzny przed likwidacją – mówi Skatuła. Oznacza to, że przeprowadzka oddziałów tak czy siak stanie się faktem. Więcej, wygląda na to, że zgoda radnych nie jest już potrzebna. Jeśli radni nie przekażą pieniędzy, dyrektor weźmie kredyt i rozpocznie realizację swojej koncepcji.
– To nieporozumienie. Zmniejszenie liczby łóżek nie może dojść do skutku bez stosownej uchwały – uważa Eugeniusz Wala, przewodniczący rady powiatu.
Rafał Jabłoński
***
W dalszym ciągu planów dyrektora nie zaakceptowały dwa związki zawodowe. Decyzja miała zapaść w poniedziałek 26 kwietnia. – Obecnie naszej opini jeszcze nie ma. Mamy sporo wątpliwości natury proceduralnej. Musimy skonsultować to z naszym prawnikiem związkowym – mówi Jolanta Muskała, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (pierwsza z prawej). Związek Zawodowy Pracowników Ochrony Zdrowia uzależnił swoją decyzję od stanowiska pozostałych związków. Tak więc czeka na rozwiązania.