Strażak wpadł przez dach do środka
Z powodu przeciekającego dachu dewastuje się wnętrze budynku na stadionie miejskim.
Zwrócili na to uwagę radni podczas sesji 25 maja. Radny Andrzej Likos przyznał, że ostatnio strażak wpadł przez dach do środka. Konstrukcja jest słaba. Andrzej Menżyk powiedział, że wnętrze budynku wygląda fatalnie.
Niszczeje to co wcześniej wyremontowane
Gospodarzem stadionu jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radlinie. Tak się złożyło, że przypadkiem na sesję zajrzał Witold Łupiński, dyrektor MOSiR. Dlatego od razu mógł się odnieść do uwag o dewastacji budynku. – Na bieżąco staramy się co roku zabezpieczać, łatać dach. W tym roku deszcze były znacznie obfitsze niż zazwyczaj. Nie takie dachy nie wytrzymywały naporu wody. Czekamy, aż pogoda się poprawi. Kiedy pada deszcz, to papa nie będzie miała się do czego przykleić – mówił na sesji. Nie zgodził się z uwagami, że budynek jest zdewastowany. Był w fatalnym stanie, kiedy przejmowało go miasto lata temu. MOSiR włożył sporo pieniędzy w doprowadzenie go do stanu użyteczności. Wykonał m.in. nowe sanitariaty czy podłogi odporne na piłkarskie korki. Na te słowa zareagował Andrzej Menżyk. – Miałem na myśli, że teraz przez cieknący dach dewastuje się to, co zostało zrobione w budynku – zaznaczył.
Nie chcemy powtórki
Nie ulega wątpliwości, że dach trzeba uszczelnić. Trudno cokolwiek robić, gdy woda cieknie na głowy. Pozostaje kwestia zakresu remontu. Piotr Śmieja, zastępca burmistrza mówi, że położenie jednej warstwy na dachu będzie kosztować około 13 tys. zł. Remont dwuwarstwowy ze wzmocnieniem konstrukcji pochłonie już około 80 tys. zł. Powstaje pytanie czy warto ładować tyle pieniędzy wiedząc, że miasto stara się o dofinansowanie budowy zupełnie nowego pawilonu na stadionie.
– Nie chciałbym, żeby ktoś potem zarzucał, że wyrzuciło się 80 tys. zł na nowy dach, a nie przewidziało się, że za kilka miesięcy dostaniemy środki zewnętrzne na budowę nowego pawilonu – mówił dyrektor MOSiR. Przypomniał sytuację z Domem Sportu. Ośrodek zrobił nowe sanitariaty, a za sześć miesięcy miasto dostało pieniądze na modernizację całego obiektu i trzeba było wszystko skuwać. Nikt nie chce powtórki.
(tora)