Nieumarli kontra Bretonii i rycerze Imperium
Ponad 100 miłośników LARP-ów (gry fabularne rozgrywane w terenie) wzięło udział w piątej już edycji konwentu „Fort”, czyli wielkiej grze fabularnej z magami, goblinami i dzielnymi rycerzami w roli głównej. Impreza odbyła się na terenie czyżowickiego „Pikniku Country” w dniach 8-11 lipca. Jej organizacją zajęło się Stowarzyszenie Grupa Inicjatyw Twórczych z Rydułtów i miłośnicy gier LARP. Podobnie jak w poprzednich latach, do Czyżowic przyjechali gracze z całego kraju.
Zadanie główne – zdobyć Reinsfeld
Głównym miejscem bitwy jak co roku było fikcyjne miasto Reinsfeld, opanowane przez sektę Nekromantów, inaczej Nieumarłych, parających się ożywianiem zwłok. Z dwóch różnych krańców świata na podbój Reinsfeld wyruszyły armia Bretonii, która chce miasto odzyskać oraz armia Imperium, zamierzająca je zniszczyć. Przeciw wszystkim walczą orki i gobliny. – Z nimi nikt dogadać się nie potrafi, bo to istoty niższe pod względem cywilizacyjnym, do tego wybitnie ohydne. Atakują wszystkich i wszystko, walczą z każdym kogo napotkają na swojej drodze – tłumaczy Remigiusz Gołombek, wiceprezes Stowarzyszenia Grupa Inicjatyw Twórczych.
Finał trudny do przewidzenia
Uczestnicy gry traktują potyczkę niezwykle poważnie. Swoim wyglądem zbliżyli się do realiów fantastycznego świata, osadzonego w czasach bliskich średniowieczu. – Każdy ubrany jest w odpowiednie stroje, w ręku ma zabezpieczoną broń, by nie zrobić sobie krzywdy – mówi Iga Miernik ze Stowarzyszenia. Dominują miecze z rurek PCV oraz łuki, miotające strzałami zakończonymi miękką gąbką. Walka odbywa się oczywiście wedle ściśle określonych reguł. Każda postać ma przypisaną odpowiednią liczbę punktów mocy, co powoduje, że nigdy nie można przewidzieć jak zakończy się gra.
(art)