Trwa dobra passa Odry, Inter ciągle przegrywa

B-klasa Podokręgu Rybnik

KS 27 Gołkowice – Orzeł Palowice 1:0

Bramka dla Gołkowice: Kamil Baranek

Grający w optymalnym składzie gospodarze nie pozwolili na wiele spadkowiczowi. Bardzo dobrze spisywała się linia defensywna drużyny z Gołkowic. Do tego w końcówce gospodarze potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 88 min drużynową akcję pewnie wykończył Kamil Baranek. – Potrafiliśmy się odpowiednio zmobilizować. Dziś drużyna wypełniła wszystko to co sobie założyliśmy w szatni. Za ten mecz chłopcom należą się słowa uznania – powiedział Piotr Łyczko, trener Gołkowic.

Inter Krostoszowice – Polonia II Marklowice 1:4

Bramka dla Interu: Radosław Szulik

Bramki dla Polonii: Kamil Mazur – 2, Adam Skatuła, Robert Jojko

Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla przyjezdnych. W 4 min. katastrofalny błąd popełnił bramkarz Interu, który w niegroźnej sytuacji wypuścił piłkę z rąk, a tę dobił Mazur. Druga bramka padła kwadrans później. W zamieszaniu podbramkowym ponownie najprzytomniej spisał się Mazur. Trzecia bramka padła w ok. 60 min i była efektem nieudanej pułapki ofsajdowej Interu. Grający na luzie przyjezdni dokończyli dzieła zniszczenia kwadrans przed końcem, wykorzystując bierność obrony i bramkarza Interu. Przy stanie 0:4 gospodarze odpowiedzieli bramką Szulika zdobytą z bliskiej odległości. Była to już czwarta porażka drużyny z Krostoszowic, która tym samym zamyka ligową tabelę. – Niestety bardzo dobrze grająca i zorganizowana drużyna gości nie pozostawiła nam dziś złudzeń. Moi chłopcy walczyli, ale nie potrafiliśmy tak naprawdę dziś nic zrobić – podsumował Marcin Piwoński, trener Interu. – Byliśmy drużyną o klasę lepszą. Cieszę się, że potrafiliśmy to udokumentować bramkami – powiedział po meczu Mieczysław Parzych, trener Polonii.

B-klasa Podokręgu Racibórz

LKS Adamowice – Odra Nieboczowy 1:4

Bramki dla Odry: Czesław Ochwat (k), Radosław Parma, Janusz Tomala, Przemysław Oczadły

Odra spokojnie wygrała kolejne czwarte spotkanie z rzędu. Od początku goście dyktowali warunki na boisku w Adamowicach. Już w 9 min Ochwat zdobył bramkę z karnego, który został podyktowany za faul na Parmie. Chwilę później gospodarze co prawda wyrównali, ale przewaga Odry nie podlegała dyskusji, czego potwierdzeniem był gol do szatni zdobyty przez Parmę. Odra dobiła rywali w pierwszych 25 minutach drugiej połowy. – Wynik mógł być wyższy, ale znów szwankowało wykończenie akcji. Mamy problem z ostatnim podaniem. Mimo to jestem zadowolony z tego meczu. Rywal dopiero w końcówce zaczął nam poważniej zagrażać – mówi Piotr Szlezinger, trener Odry.

oprac. (art)