Ilość odpadów przekroczona nawet o 70 tysięcy ton
Starosta cofnął zezwolenie firmie Zielony Śląsk, która zwozi odpady na teren byłej cegielni.
Mieszkańcy sąsiadujący z cegielnią narzekają na smród. Boją się też o swoje zdrowie. Interweniowali w tej sprawie m.in. u burmistrza Kornelii Newy oraz u starosty i powiatowych radnych. Kilka tygodni temu burmistrz wydała nakaz usunięcia odpadów gumowych i pogarbarskich. W piątek 17 września z kolei starosta cofnął zezwolenie na odzysk odpadów bez możliwości wypłaty przedsiębiorcy odszkodowania.
Wyniki kontroli nie pozostawiają złudzeń
Urzędnicy starostwa od 30 sierpnia do 9 września przeprowadzili kontrolę na miejscu. Stwierdzono, że zwożone były odpady niedopuszczone w zezwoleniu, którym dysponowała firma. Ponadto dla 4 odpadów przekroczona została ich ilość – nawet o 70 tys. ton. Poza tym starosta na podstawie dokumentacji stwierdził, że technologia stosowana podczas mieszania odpadów była niekompletna i wadliwa. Nie stosowano zalecanych dodatków i utwardzaczy.
Czekają na wyniki WIOŚ
Firma Zielony Śląsk może się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i działać nadal do ostatecznego rozstrzygnięcia sporu. Starosta zastanawia się więc nad wydaniem decyzji z klauzulą natychmiastowej wykonalności, tak by proceder zakończyć. – To ciągle sprawa otwarta do czasu uzyskania przez nas wyników kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, który także ją badał (pobierał m.in. próbki zwożonych materiałów – przyp. red.) – mówi Tadeusz Skatuła, wicestarosta.
– Naszym zdaniem ta decyzja powinna być podjęta już dawno. Mieszkańcy chcą przede wszystkim wiedzieć co z tymi odpadami będzie. Kiedy one znikną – mówi Marek Wystyrk, prezes Stowarzyszenia Moje Miasto, które w tej sprawie reprezentuje mieszkańców Rydułtów. Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że przedsiębiorca wywiezie nielegalnie zwiezione materiały.
Marek Sz., wiceprezes firmy Zielony Śląsk, został właśnie skazany w innej sprawie. Sąd uznał, że jako były dyrektor Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu przekroczył uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz działał na szkodę zakładu poprzez pozorowanie fikcyjnych przetargów. Kara to rok i 6 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywna w wysokości 2 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny. Marek Sz. zamierza się od niego odwołać.
(raj)