Podejrzany w sprawie śmierci własnego syna
Prokuratura przedstawiła zarzuty ojcu Kacperka Mocza, który zginął w tragicznym wypadku w Czechach.
Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje. Ojciec 3-letniego Kacperka Mocza, który 3 lata temu zginął w tragicznym wypadku w Czechach, został podejrzanym w sprawie śmierci własnego syna. To zaskakująca decyzja wodzisławskiej prokuratury, która w październiku 2008 roku umorzyła sprawę. Oznacza to, że jeśli prokuratura zdecyduje się postawić Moczowi zarzuty będzie grozić mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. – Stawia mi się zarzuty jakbym to ja zabił swojego syna. A przecież opinie biegłych wykazały, że to Czech uderzył w nasz samochód, wskutek tego, że jechał o wiele za szybko. Dlaczego nasi prokuratorzy nie postawią jemu zarzutów, a mnie traktują jak przestępcę? – pyta Bogusław Mocz.
Postawienie ojcu dziecka zarzutu jest o tyle zadziwiające, że ostatnia opinia biegłegodość jasno precyzuje, że czeskiemu motocykliście, który brał udział w wypadku można przypisać winę. – Najwyraźniej znalazły się przesłanki co do takiej a nie innej decyzji prokuratora rejonowego – uważa prokurator Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, która zleciła prokuraturze w Wodzisławiu wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Kacperka Mocza.
Drugim podejrzanym w sprawie śmierci syna Moczów ma być czeski obywatel. Nie wiadomo jednak czy i kiedy uda się go przesłuchać.
Artur Marcisz