Brakuje fachowców po szkołach zawodowych
To efekt likwidacji wielu szkół zawodowych.
Przedsiębiorcy przyznają, że reforma oświaty i zastąpienie zawodówek liceami profilowanymi przyniosła więcej szkody niż pożytku.
Młodzi ludzie dostali szansę na wykształcenie średnie. Tylko, że wielu nawet nie przystąpiło do matury i zostało z niczym po ukończeniu takiej szkoły – mówi Tomasz Włodarczyk, członek zarządu wodzisławskiego Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców oraz sekcyjny branży drzewnej.
Nie ma chętnych do klasy
Okazją do dyskusji na temat problemów związanych z kształceniem fachowców m.in. w branży meblarskiej i drzewnej było spotkanie jej przedstawicieli w Warszowicach, które zorganizowała firma Lemir. Tomasz Włodarczyk przyznaje, że o chętnych do nauki zawodu stolarza coraz trudniej. Od dwóch lat nie udało się stworzyć klasy dla stolarzy w Zespole Szkół Technicznych w Wodzisławiu. W tym roku podpisano zaledwie trzy umowy na naukę zawodu z uczniami z klas ogólnozawodowych. Problem dotyka nie tylko powiatu wodzisławskiego, ale także raciborskiego czy rybnickiego.
Z fachem łatwiej zdobyć pracę
Przedsiębiorcy zamierzają przeprowadzić wśród młodych ludzi akcje promujące naukę w zawodzie stolarza. Przed podobnym zadaniem staną także inne branże.
– W planach mamy organizację spotkań z uczniami ostatnich klas gimnazjów i ich rodzicami, dni otwarte w zakładach pracy. Musimy pokazać, że z konkretnym fachem w ręku, papierami rzemieślnika łatwiej zdobyć pracę. Ukończenie zawodówki nie przekreśla przecież możliwości zdobycia wykształcenia średniego czy nawet wyższego – mówi Tomasz Włodarczyk.
(red)