Brak tego podatku to byłaby rewolucja
Kopalnie niechętnie płacą za wyrobiska.
Jastrzębska Spółka Węglowa zaproponowała władzom Mszany, by te zrezygnowały z opłaty za wyrobiska. W zamian za to gmina miałaby otrzymywać dwukrotną wartość opłaty eksploatacyjnej. Takim rozwiązaniem urząd zainteresowany nie jest. – To krótkowzroczna propozycja. Jeśli kopalnia przestanie wydobywać, nie otrzymamy nic – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt Mszany. Zaznacza, że dobrze byłoby, gdyby spółka płaciła za składowanie kamienia na hałdach. Teraz tego nie robi. Opłata eksploatacyjna na wymianę nie wchodzi więc w grę. Pytanie, czy taka zamiana w ogóle byłaby możliwa.– Z prawnego punktu widzenia to nierealne. Nie można zamienić podatku od nieruchomości na opłatę eksploatacyjną – stanowczo podkreśla Tadeusz Chrószcz, wójt gminy Marklowice, szef Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce. Zaprzecza, by podatek od wyrobisk, który kopalnie płacą niechętnie, gminom się nie należał. – Gdybyśmy z niego zrezygnowali, to byłaby rewolucja – mówi zdecydowanie. Taka opłata jest obowiązkowa bez względu na to, czy obiekt znajduje się na czy pod powierzchnią i obejmuje także wyrobisko górnicze traktowane jako zbiór urządzeń służących do prowadzenia działalności gospodarczej. To argumentowanie zbiega się z decyzją Najwyższego Sądu Administracyjnego. O zniesienie kontrowersyjnego podatku walka toczy się od kilku lat i to na szczeblu rządowym. O jej skomplikowanym charakterze świadczy fakt, że sprawą zajmował się Trybunał Konstytucyjny. Ustawowa batalia wzbudziła obawy gmin o to, czy spożytkowanych środków z kopalni nie trzeba będzie zwracać. NSA rozwiał wątpliwości.
Teraz jasne jest, że podatek ma rację bytu. I gminy, zarówno Mszana, jak i Marklowice, po pieniądze sięgać będą nadal.
(mag)