Zarzuty wobec dyrektora chybione
Po gorącej dyskusji na portalu nowiny.pl odpowiadamy na pytania dotyczące Henryka Stawarczyka, dyrektora szpitala w Wodzisławiu.
Po opublikowaniu przez nas wywiadu z szefem ZOZ-u rozpętała się dyskusja. Internauci nie tylko zastanawiają się, czy to odpowiednia osoba na tym stanowisku, ale także oskarżają. Pojawiły się wpisy o rzekomych konfliktach z prawem Stawarczyka. Sprawdziliśmy. Dyrektor nie jest osobą karaną. W jego biografii pojawia się wątek sądowy z czasów, gdy pracował jeszcze jako zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu Zdroju. Po zmianie dyrektora jastrzębskiej lecznicy w 2002 r. Stawarczyk był stopniowo degradowany, a potem sam odszedł z pracy. Skorzystał z propozycji Eugeniusza Klapucha, ówczesnego dyrektora Szpitala w Wodzisławiu i został jego zastępcą. Uznał, że w Jastrzębiu został potraktowany niezgodnie z prawem i wniósł pozew do sądu pracy. Wygrał.
(raj)