Pomagając kotom, pomożemy sobie
Potrzebni wolontariusze do łapania wałęsających się kotów
– Apeluję o zgłaszanie się wolontariuszy do pomocy w wyłapywaniu wolno żyjących kotów, transportowaniu ich na zabiegi sterylizacji i opiekowaniu się nimi potem przez trzy do siedmiu dni, do zagojenia ran – mówi Ewa Zygmunt, lekarz weterynarii.
Miasto Radlin od dwóch lat przeznacza co roku po 2 tys. zł na sterylizację kotów, a pieniądze te nie są praktycznie wykorzystywane. – W 2008 roku sterylizacja objęła jednego kota, w 2009 roku – dwie kotki i kocura. Widać zatem, że nie o pieniądze tu chodzi, a o brak ludzi, którzy mogliby pomóc – mówi Ewa Zygmunt.
Sterylizacja czyli usuwanie narządów płciowych ograniczy liczbę tych zwierząt i sprawi, że żyjące osobniki będą mniej uciążliwe dla mieszkańców.
Jak dotąd zgłosiła się jedna wolontariuszka. Potrzeba około dziesięciu osób, żeby wyłapywanie przebiegało sprawnie. Sterylizacje mają się odbywać w lecznicach w Radlinie i Wodzisławiu.
(tora)