Wstrząśnie kim trzeba i spokój
Przemoc w rodzinach rośnie. Receptą są niestandardowe metody.
Podczas ostatniej sesji rady gminy w Lubomi kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej przedstawiła sprawozdanie z pracy ośrodka. Radnych interesowała przede wszystkim skala przemocy w lubomskich rodzinach. – W zeszłym roku 5 rodzin dorobiło się niebieskich kart, które zakładane są gdy występuje przemoc w rodzinie. W tym roku mieliśmy już około 30 interwencji, chociaż pewnie nie wszystkie zakończą się wystawieniem karty.
Przemocy coraz więcej
Niestety przypadków przemocy jest coraz więcej. Dochodzi do nich już nie tylko w relacji mąż i żona, ale również pomiędzy dziadkami a wnukami. Coraz częściej też ofiary przychodzą właśnie do OPS-u – wyjaśnia Irena Koczwara, kierownik OPS. – Zdarzają się przypadki kiedy pokrzywdzonymi są mężczyźni. Mamy jedną taką krewką panią, która napadła również na naszego pracownika socjalnego. Sprawa jest w sądzie – dodaje Koczwara.
Sięgają po niestandardowe metody
Okazuje się, że w zaprowadzaniu spokoju w rodzinach, w których dochodzi do przemocy OPS sięga po niestandardowe metody. Jak wyjaśnia pani kierownik, mąż jednej z pracownic socjalnych jest policjantem. – Kiedy tylko jest to możliwe nasza pracownica zabiera go na interwencję. Ten w razie czego wstrząśnie kim trzeba a efekt jego wizyty jest nieraz lepszy niż w przypadku standardowej procedury – przyznaje Irena Koczwara.
(art)