Złapany na gorącym uczynku musiał posprzątać
Właściciel pola pod lasem w Syryni w kierunku Pszowskich Dołów, który samowolnie postanowił urządzić sobie na nim wysypisko śmieci musiał posprzątać.
Mieszkaniec Jastrzębia miał pecha, bo ktoś widział jak zwozi tu śmieci i zadzwonił na policję. Ta przyjechała i złapała delikwenta na gorącym uczynku. – Policja skierowała sprawę do sądu grodzkiego i najprawdopodobniej czeka tego pana kara. Ze swojej strony wszczęliśmy postępowanie, które zakończyło się decyzją wymuszającą uprzątnięcie odpadów, co zresztą zostało już wykonane – wyjaśnia Maria Fibic, zastępca wójta Lubomi.
Tymczasem ledwo co usunięto wysypisko na Pszowskich Dołach, a nowe śmieci pojawiły się w pobliżu lasu na Dąbrowach w Syryni. O sprawie poinformowała sołtyska Rogowa, która często spaceruje w tej okolicy. – Jak można wyrzucać śmieci do lasu? – irytuje się Halina Zbroja. – Faktycznie na granicy Syryni i Rogowa, ale jednak po naszej stronie, znaleźliśmy różne odpady, głównie opony. Tyle, że zapakowane są w worki z napisem Gorzyce, co świadczy o tym, że śmieci najpewniej wyrzucił tu jakiś mieszkaniec tej właśnie gminy – nie kryje zdenerwowania Maria Fibic.
(art)