PiS w wyborach wypadło słabo
Do rady miasta w Wodzisławiu Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło 4 radnych, czyli minimum, jakie zakładano przed wyborami. Lepiej jest w radzie powiatu, gdzie PiS ma 5 mandatów przy 10 Platformy Obywatelskiej.
Zbyt późno się obudzili
Kandydat na prezydenta Wodzisławia Józef Szymaniec (popierany przez PiS) liczył na drugą turę. Z wynikiem ponad 18% głosów zajął trzecie miejsce. Z kretesem poległ w Rydułtowach Marek Wystyrk popierany przez PiS (niecałe 27% głosów), nie mówiąc już o Dariuszu Walkowskim, kandydacie na wójta Mszany. Zdobył on zaledwie 439 głosów. Sromotnie przegrał także Stanisław Zbroja, ubiegający się o fotel burmistrza Gorzyc. Uzyskał wynik 23,77 %. – Przyczyn tak słabego wyniku jest wiele. Najważniejsza z nich to zbyt późne rozpoczęcie kampanii wyborczej – uważa Stanisław Zbroja. Jego zdaniem miało to spory wpływ na obsadzenie list kandydatów do rady gminy, które zostały sklecone naprędce, a co za tym idzie sami kandydaci mieli mało czasu na przygotowanie się do kampanii. Zbroja przyznaje też, że kampania wyborcza jego kontrkandydata była dynamiczniejsza. Piotr Oślizło organizował więcej spotkań, wygrał też batalię na wyborcze plakaty. – Przegraliśmy, ale też zebraliśmy przy okazji doświadczenia, o które będziemy mądrzejsi na przyszłość – podkreśla Zbroja, dodając, że środowisko to będzie co jakiś czas zbierać się i dyskutować o sytuacji gminy.
Bez mandatu w sejmiku
Żaden z kandydatów popieranych przez partię Jarosława Kaczyńskiego nie wszedł także do sejmiku województwa śląskiego, podobnie zresztą jak kandydaci PO. Jedynym radnym w sejmiku reprezentującym powiat wodzisławski będzie Janusz Wita z Połomi, startujący z listy Ruchu Autonomii Śląska.
(raj, art)