Sztuka to furtka do niezależności
Tak jak każdy artysta stara się malować to, co czuje. Wykonane grafiki, obrazy odzwierciedlają historię jej życia. Jak podkreśla, nie zawsze usłanego różami. Dominuje w nich tematyka kobieca. – Pracę licencjacką poświęciłam zagadnieniu cierpienia w sztuce, magisterską zaś samotności. W obu przypadkach przewija się przez nie motyw kobiety – mówi Karolina Gajewska, która od kilkunastu lat przelewa swoje emocje na płótna.
Rodzice poznali się na jej talencie
Artystka od zawsze związana była z Wodzisławiem. Tu był jej dom rodzinny, tu od 10 lat wychowuje syna Karola. Jej dziadek i ojciec byli malarzami. – Na początku tata szukał dla mnie artystycznego zajęcia, by po części zrealizować swoje niespełnione marzenie. To on wspierał mnie i pomagał rozwijać talent – wspomina. Kiedy go zabrakło, Karolina straciła bratnią duszę. Ale nie pozostała zupełnie sama. Zawsze może liczyć na ciepłe słowo matki.
Korzystała z porad profesjonalistów
Jako uczennica szóstej klasy szkoły podstawowej trafiła na zajęcia do Państwowego Ogniska Plastycznego w Rydułtowach. Miała ze sobą dwie prace i to wystarczyło, by jako najmłodsza absolwentka w historii szkoły trafiła od razu do grupy dorosłych. Tam po raz pierwszy zetknęła się z profesjonalnym rysunkiem, projektowaniem graficznym, historią sztuki. Jako licealistka chodziła na lekcje rysunku do Franciszka Niecia z zamiarem zdawania na katowicką Akademię Sztuk Pięknych. Za pierwszym podejściem nie udało się zasiąść w ławach ASP. – Przygotowywałam się do kolejnego egzaminu, a w międzyczasie zostałam wolnym słuchaczem tej uczelni – wyjaśnia. – Pół dnia rysowałam, pół dnia pozowałam – dodaje. Korzystała też z porad Dudy Gracza. – Ten artysta miał charyzmę. Wielu studentów wychodziło z jego gabinetu z płaczem. Dlatego nikogo nie powinno dziwić moje zadowolenie, kiedy kilka moich prac uznał za całkiem dobre – puentuje. Później okazało się, że wydział artystyczny powstaje w Cieszynie. I to tam, zamiast katowickiej uczelni, Karolina kontynuowała edukację. Studia ukończyła dyplomem z grafiki i aneksem z malarstwa. Dziesięć lat temu urodziła syna. Wychowuje go sama.
W świat
W twórczości Karoliny Gajewskiej dominuje tematyka figuratywna, grafika warsztatowa, linoryt i malarstwo. Twórczość opiera na obserwowaniu ludzkiego ciała. Po raz pierwszy swoje dzieła wystawiła w 1998 roku w wodzisławskiej Galerii Sztuki Użytkowej. Jej prace powędrowały między innymi do Wilna, Malmo, jaki i na salony polskich galerii – do Katowic, Cieszyna, Skoczowa.
Stuprocentowa artystka
Oprócz obrazów 29–letnia artystka projektuje i wykonuje biżuterię. Zaczęło się od drobiazgów dla siebie i najbliższych, teraz klientów na oryginalne ozdoby nie brakuje. – Kiedy widzę zachwyt w oczach klientek, to jestem szczęśliwa. Jakbym miała taką możliwość, to rozdawałabym je za darmo – mówi. Pasja jest jednak bardzo kosztowna. Choć, jak zdecydowanie zaznacza artystka, gdyby jeszcze raz miała wybrać zawód dla siebie, to bez cienia wahania postawiłaby na sztukę.
Magdalena Szymańska