Zorza przegrała z Sokołem i… małą halą
Na pierwszy mecz III ligi po przerwie świąteczno–noworocznej Zorza Wodzisław udała się do Radzionkowa. Drużyna była mocno zdeterminowana by pokonać Sokoła i awansować na drugie miejsce w tabeli. Tym razem jednak siatkarkom z Wodzisławia zabrakło nieco szczęścia. Podrażnione minimalną porażką w pierwszym secie wodzisławianki w kolejnej odsłonie meczu zdemolowały rywalki, wygrywając 25:14. W secie trzecim to gospodynie ponownie wyszły na prowadzenie. Podopieczne trenera Andrzeja Brzezinki nie złożyły broni i walczyły do końca o doprowadzenie do tie–breaka. Tym razem się nie udało i w końcówce czwartej odsłony doświadczone gospodynie zachowały więcej zimnej krwi, wygrywając 3:1 (25:23, 14:25, 25:20, 25:23).
– Ze względu na bardzo małą salę, na której odbywało się spotkanie, dziewczyny zostały pozbawione swoich mocnych stron, czyli silnej zagrywki z wyskoku i ofiarnej obrony. Sala była bardzo niska, do tego od linii bocznych do ścian było niewiele ponad metr, a od końcowych około dwóch metrów – wyjaśnia Dariusz Firut, prezes Zorzy.
Mimo porażki siatkarki z Wodzisławia w dalszym ciągu mają szansę na zajęcie 2 miejsca w tabeli. Muszą jednak wygrać pewnie w ostatniej kolejce grupy mistrzowskiej. Rywalem będzie MKS II Dąbrowa Górnicza. Mecz odbędzie się 14 stycznia, w hali SP 8 w Wodzisławiu (ul. Jastrzębska), o godz. 19.00.
(art)