Nowego przedszkola nie będzie?
Wiele wskazuje na to, że koncepcja nowego przedszkola w Mszanie może ograniczyć się do adaptacji części istniejącego już budynku urzędu gminy. Choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, argumentem, który przemawia za takim rozwiązaniem jest czynnik ekonomiczny. Nowy obiekt to koszt rzędu 5,5 mln zł. Adaptacja powinna być o połowę tańsza.
Wariant TopProjekt nie zachwyca
Pierwszą koncepcję zaproponowała firma TopProjekt. Architekci Marek i Karol Wawrzyniak zmodyfikowali swój pierwotny pomysł, zmieniając cenę z prawie 9 mln zł na wspomniane 5,5 mln zł. To i tak za dużo jak na możliwości gminnego budżetu. Stanowisko rady gminy nie jest jednoznaczne. – Uważam, że ten projekt jest bez sensu – mówi zirytowany Andrzej Kaperczak, radny. – Nie na naszą kieszeń i nie na nasze warunki klimatyczne. Kto ogrzeje powierzchnię z tak dużymi oknami? – pyta radny. Innego zdania są: Wiesława Tatarczyk-Sitek, Jolanta Cieślik i Mirosław Kozielski. – Podczas adaptacji mogą pojawić się nieprzewidywane w kosztach sprawy – mówi Kozielski. – Nowy obiekt stwarza lepsze warunki – podkreśla. Zdaniem Jolanty Cieślik, remont budynku wywoła paraliż i utrudnienia w działalności urzędu oraz ośrodka zdrowia.
Taniej o połowę
O adaptacji szerzej mówili reprezentanci firmy Centrobud. To oni na zlecenie urzędu przygotowali wstępny projekt i szacunkowe koszty takiej inwestycji. Radni z propozycją zapoznali się 14 lutego. Czterooddziałowe przedszkole miałoby funkcjonować w miejscu dzisiejszej poczty i pomieszczeń, które są siedzibą Ośrodka Pomocy Społecznej. – Zajmowałoby parter i piętro. Niezbędna jest także rozbudowa. Przedszkole, by spełniać wymogi powinno zajmować 620 m2 – mówi projektant. – Najtrudniejsza rzecz to piętrowość przedszkola i sprawne połączenie kuchni z salami na piętrze – uzupełnia.
Każdy oddział składałby się z sali, magazynu i toalety. Istotny problem stanowi ulokowanie placu zabaw. Ten powinien znajdować się co najmniej 10 metrów od parkingu. – Najlepsze wyjście to zagospodarowanie na plac zabaw terenu zielonego za urzędem, co wiąże się z przesunięciem istniejących miejsc parkingowych – mówi przedstawiciel firmy Centrobud.
Wstępna wycena adaptacji to nieco ponad 2 mln zł. A więc zdecydowanie mniej niż kosztowałaby gminę budowa nowego obiektu.
Ważna każda złotówka
Nie bez znaczenia jest możliwość pozyskania środków z Unii Europejskiej na termomodernizację całego budynku urzędu gminy. – W przypadku nowej inwestycji takiej możliwości nie ma – przekonuje Błażej Tatarczyk, wicewójt.
Gmina musi liczyć się z każdym groszem. – Nie zapominajmy o tym, że czekamy na decyzję w sprawie dofinansowania projektu rewitalizacji centrum Połomi. Jeśli uda się pozyskać fundusze, a można liczyć na około 9 mln zł, potrzeba środków na wkład własny – dodaje Mirosław Szymanek, wójt. Dotacja wynosi 85 proc. – Nie pozwolę, by adaptacja była odbierana jako coś szkodliwego dla dzieci. Wszystkie wymogi spełnimy. Nowe przedszkole to kolejny obiekt do utrzymania i z tego też warto zdać sobie sprawę – mówi Mirosław Szymanek.
(mag)