Szalety na ukończeniu
Do zrobienia została część męska. Jeszcze niedawno burmistrz i radni zastanawiali się, czy nie zlikwidować w ogóle miejskiej wygódki. Szalety były w bardzo złym stanie, sporo kosztowało utrzymanie. Odkąd według przepisów stało się jasne, że taki przybytek musi być w każdym mieście, skończyły się dywagacje. Remont trwa od czterech lat. Co roku za około 30 tys. zł, przy czym pula zeszłoroczna przeszła na ten rok. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej nie wyrobił się z nadmiarem zleceń. Oprócz pieniędzy z zeszłego roku do zakończenia całkowitego remontu potrzeba jeszcze około 15 tys. zł. Dotąd wymieniono wentylację, kafelki, instalację elektryczną i same toalety w części damskiej.
Szaletami zarządza ZGKiM. Korzystanie jest odpłatne.
(tora)