Skrbeńsko znów na tarczy
PIŁKA NOŻNA – Relacje z niektórych spotkań A-klasy.
LKS Skrbeńsko – Granica Ruptawa 2:3
Grający w sporym osłabieniu (brak 6 zawodników z podstawowego składu) gospodarze nawiązali równorzędną walkę z liderem. Około 30. minuty miejscowi wyszli na prowadzenie dzięki bramce Jacka Porwoła, który wyszedł do prostopadłego podania i uderzeniem na długi słupek nie dał szans bramkarzowi Granicy. Tuż przed przerwą podwyższył Krzysztof Michna, który również dostał dobre podanie w pole karne i w sytuacji sam na sam się nie pomylił. W drugiej połowie sytuacja uległa dramatycznej zmianie. Goście wykorzystali trzy rzuty wolne i zdobyli trzy gole, dwa z nich strzelając między 80. a 90. minutą meczu. Gospodarze przy drugiej bramce reklamowali zagranie ręką strzelca, ale sędzina zawodów nie uwzględniła ich pretensji.
Zuch Orzepowice – Start Mszana 0:2
Dobrej gry w tym meczu było jak na lekarstwo, toteż pierwsza bramka padła dopiero w 60. minucie. Damian Król przyjął piłkę na 16 metrze i zdecydował się na niesygnalizowany strzał, przez co bramkarza Zucha nawet nie zareagował. Wynik spotkania ustalił Mateusz Skomro, który po indywidualnej akcji z prawej strony boiska zdecydował się na strzał. Piłka po rękach nie najlepiej dysponowanego bramkarza Zucha wpadła do siatki. Dobre okazje mieli również gospodarze meczu, ale świetnie w bramce spisywał się bramkarz Startu, Adrian Henkel.
LKS Ruda Kozielska – Naprzód 37 Krzyżkowice 1:1
Do przerwy więcej powodów do zadowolenia mieli miejscowi, którzy wyszli na prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po przerwie Naprzód zaczął wreszcie stwarzać okazje do zdobycia gola. Po jednej z nich piłkę do własnej siatki skierował zawodnik Rud i spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym, chociaż goście mieli jeszcze dobre okazje do zdobycia bramki.
Wypoczynek Buków – Unia Turza 4:1
Pierwsi prowadzenie w tym meczu objęli goście. Tomasz Kowalewski wykorzystał bierną postawę obrony Wypoczynku i strzelił jedynego, jak się okazało, gola dla Unii. Wyrównanie padło tuż przed przerwą, kiedy na strzał z 25. metra zdecydował się Jacek Janiczek. Zaraz po zmianie stron gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę głową zamienił Michał Zając. Nie był to koniec nieszczęść Unii, która od 50. minuty musiała radzić sobie w dziesiątkę. Czerwoną kartkę za faul bez piłki obejrzał bowiem Przemysław Mikrut. Przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę toteż kolejne bramki były kwestią czasu. W 67. minucie Kamil Kubica przelobował bramkarza Unii, decydując się na strzał z 20 metrów. Kwadrans przed końcem akcję zespołową zainicjowaną jeszcze w polu karnym Wypoczynku wykończył Jacek Mężyk, który dopełnił formalności po doskonałym podaniu wzdłuż linii bramkowej Kamila Kubicy.
oprac. (art)