Przy stole całymi rodzinami
TENIS STOŁOWY – Najmłodsi i najstarsi grali w ping-ponga.
9 kwietnia w sali gimnastycznej przy Gimnazjum w Marklowicach zorganizowano turniej tenisa stołowego. – Te zawody są specyficzne. Trwają niemal cały dzień, a w szranki z innymi stanąć może niemal każdy – mówi Aleksandra Pustołka, organizatorka przedsięwzięcia. - Przyjeżdżają ludzie z innych gmin. Wiek się nie liczy, bo kategorie wiekowe mamy chyba wszystkie z możliwych. Wystarczy, że na pół godziny przed meczem taki chętny lub chętna się zgłosi – dodaje pani Pustołka.
W turniejach średnio udział bierze około 100 osób, w bardzo różnym wieku. Z zapisów zeszłych turniejów wynika, że znaczna grupa to ludzie w średnim wieku i starsi. – Do tego, oprócz indywidualnych występów mamy debla rodzinnego, zgłaszają się osoby spokrewnione, jednak nie na tej samej stopie – to znaczy, nie może być dwóch braci, ani dwóch kuzynów. W zeszłym roku mieliśmy dziewięć debli, matki z córkami, ojcowie z synami oraz dziadkowie z wnukami – dodaje pani Aleksandra.
W tym roku udział wzięło blisko 70 osób. W kategoriach najstarszych zawodników zwyciężyli Jarosława Mańka z Marklowic oraz Wiesław Bańczyk z Żor. W deblu najlepsza okazała się drużyna Adama i Bartosza Mańka. A najmłodszy zwycięzca? To Patryk Wolny.
(mark)