Prezydent nie rezygnuje z mandatów
Mimo kontrowersji wokół wszczepiania psom czipów prezydent Wodzisławia nie rezygnuje. Strażnicy miejscy nadal będą wlepiać mandaty za brak czipa.
Przed tygodniem pisaliśmy o stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich, który uznaje, że obowiązkowe czipowanie psów jest niezgodne z prawem. Jego zdaniem prezydent nie ma prawa karać mandatem za brak czipa i żądać informowania o wszelkich zmianach o stanie posiadania psa. Rzecznik zamierza zaskarżyć uchwałę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Mieczysław Kieca nie zamierza jednak rezygnować z mandatów. Jak powiedziała nam Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu, strażnicy miejscy w dalszym ciągu będą kontrolować posesje i sprawdzać czy psy mają czipy. Będą także nakładać mandaty za ich brak. Jeśli uchwała zostanie uchylona, ukarani mieszkańcy będą mogli dochodzić swoich praw w sądzie.
Dyskusja na temat czipów w Wodzisławiu przeniosła się poza powiat wodzisławski. Mirosław Lenk, prezydent Raciborza jest zaskoczony postawą władz Wodzisławia. – Myśmy już to przerabiali. Mieliśmy podobne plany związane z wprowadzeniem obowiązkowego czipowania psów. Okazało się jednak, że jest to niezgodne z prawem i się z nich wycofaliśmy – mówi Lenk.
(raj)