Dyskusja na temat przedszkola trwa
MSZANA – Adaptacja budynku urzędu gminy na przedszkole dalej budzi kontrowersje.
Projekt adaptacji budynku urzędu gminy na przedszkole ma być gotowy z końcem kwietnia. Kontrowersje w tej sprawie ciągle nie milkną. – Codziennie spotykam się z ludźmi, którzy mówią mi, że mają żal do mnie i innych radnych z naszego sołectwa – mówi radna Jolanta Cieślik. – Pytają mnie, jak to się stało, że tak łatwo oddaliśmy inicjatywę radnym z innych sołectw w sprawie naszego przedszkola – dodaje. Wypowiedź wzbudziła duże kontrowersje. – Decyduje większość, nie ma tutaj trzech sołectw, tylko jedna rada jednej gminy – mówił Alojzy Wita, radny z Połomi. Nie było tak jednak, gdy na marcowej sesji rady podniesiono sprawę biblioteki w Gogołowej. – Wtedy radni z tego sołectwa usłyszeli, że decyzja o wyborze najkorzystniejszego miejsca na przeniesienie zbioru leży w ich gestii – wspominają mszańscy radni.
Bezpieczne czy nie?
Jolanta Cieślik wspomniała także o kwestiach bezpieczeństwa. – Przychodzą planiści z mapkami i projektami i słyszę, że tutaj strop przesunięty o 60 cm, tutaj jakieś wybrzuszenia na konstrukcji budynku. Czy na pewno chcemy posyłać dzieci do takiego miejsca? – pyta retorycznie radna. Inną kwestię podniosła Maria Trojan z Połomi. – Ludzie pytają mnie, gdzie będzie teraz OPS. Kiedy tłumaczę, że w starej szkole w Połomi, nie kryją niezadowolenia z faktu, że sprawy urzędowe w kwestiach pomocy społecznej będą musieli załatwiać tak daleko – mówi. Z zarzutami tymi zdecydowanie nie zgadza się Alojzy Wita, który zdecydowanie dawał wyraz swojemu niezadowoleniu pomysłem budowy nowego przedszkola. – Pani żyje w nie tej epoce! – grzmiał do radnej Trojan. – Komunizm się skończył i epoka Gierka też! Nie można żyć ponad stan! Buduje się wtedy, kiedy się ma za co – dodaje. Mszańscy radni wspomnieli jednak, że w przypadku szatni w Połomi nie było nawet mowy o adaptacji piwnic starej szkoły, na co kategorycznie nie zgadzał się właśnie Alojzy Wita.
Trzy sołectwa w jednej radzie
Po interpelacji Jolanty Cieślik wyraźnie zarysował się podział w radzie gminy. Sytuację próbowali załagodzić wójt oraz jego zastępca. – Musimy pamiętać, że w tej kwestii zorganizowaliśmy już wiele dyskusji. Sprawa omawiana była na zebraniach, komisjach jak i sesjach rady. Zagłosowano za adaptacją i demokratyczną decyzję należy uszanować – mówił Mirosław Szymanek, wójt Mszany.
(mark)