Bez politycznych łatek
REGION – Kandydaci niezależni z naszego terenu z uwagą śledzą nowy ruch społeczny Obywatele do Senatu, który według sondażu może pokonać Platformę Obywatelską
Sporo zamieszania na scenie politycznej wywołał ruch społeczny Obywatele do Senatu. To nowa inicjatywa prezydentów kilku miast, w tym Krakowa i Wrocławia. Jak powiedział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, ruch Obywatele do Senatu ma użyczać szyldu lokalnym niezależnym kandydatom do senatu, a prezydenci miast zaangażowani w inicjatywę będą ich popierać.
Bezpartyjny tylko z nazwy?
Zamieszanie nie tyle wynika z faktu powstania nowego organizmu na politycznej mapie Polski, co sondażowego poparcia. Z badania Millward Brown SMG/KRC, przygotowanego na zlecenie ruchu wynika, że niezależni kandydaci do senatu mogą liczyć na poparcie 26 procent ankietowanych. W tym samym badaniu w tyle zostały Platforma Obywatelska – 23 proc. oraz PiS – 22 proc. Nic dziwnego, że inicjatywa prezydentów miast kusi naszych kandydatów niezależnych. Eugeniusz Wala, obecnie przewodniczący rady powiatu wodzisławskiego zapowiada, że jeśli ruch rzeczywiście będzie skupiał kandydatów bezpartyjnych, chętnie do niego się przyłączy. W dwóch sytuacjach wyklucza jednak wspólny start. Po pierwsze, kiedy w jego szeregi wejdą polityczni spadochroniarze, osoby, które w swoich środowiskach politycznych są wypalone i szukają sposobu dostania się do senatu. Eugeniusz Wala nie będzie się również angażował w ruch, jeśli poparcia udzieli mu jakaś partia polityczna. – Mam tu na myśli przede wszystkim PJN, którego przedstawiciele mówią, że będą popierać kandydatów ruchu Obywatele do Senatu. Czyli de facto robi się to ruch partyjny. Ja nigdy w żadnej partii nie byłem, nie wyobrażam więc sobie, by na moim plakacie wyborczym był napis Eugeniusz Wala, kandydat popierany przez PJN – mówi Eugeniusz Wala.
Okaże się w sierpniu
Podobny punkt widzenia prezentuje Adam Hajduk, bezpartyjny kandydat do senatu z powiatu raciborskiego. Uważa, że inicjatywa jest bardzo cenna. – My tu w samorządach możemy mówić głośno o różnych sprawach, ale na górze nasz głos w ogóle nie jest słyszalny. Dlatego ruch Obywatele do Senatu zakładany z myślą o samorządach może odegrać istotną rolę. Widzę w nim swoje miejsce, o ile pozostanie bezpartyjny. Ja zawsze byłem bezpartyjny – mówi Adam Hajduk, obecnie starosta raciborski.
Według kandydatów byłoby szkoda, gdyby Obywatele do Senatu związał się z którąkolwiek partią polityczną. Wyniki sondażu wskazują, że ludzie chcieliby zagłosować na kandydatów bezpartyjnych, którzy stanowiliby razem silną grupę w senacie. W sierpniu, kiedy ruch opublikuje swoje listy wyborcze okaże się, na ile prawdziwe były deklaracje o stawianiu na bezpartyjnych, niezależnych.
Tomasz Raudner