Prezydent zwolnił dyrektorkę MOPS
Konflikt z pracownikami i bałagan finansowy, to główne powody zwolnienia Anny Łasochy ze stanowiska dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wodzisławiu. – Gdyby gospodarowanie pieniędzmi w urzędzie miasta wyglądało tak jak u mnie, to miasto nie byłoby dzisiaj w tak trudnej sytuacji – mówi szefowa MOPS, która kilka dni temu wróciła do pracy po dłuższym zwolnieniu lekarskim i odebrała wypowiedzenie umowy.
Decyzję o zwolnieniu dyrektorki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej prezydent podjął po serii kontroli prowadzonych przez komisję rewizyjną rady miejskiej i urzędników wodzisławskiego magistratu. – Budżet MOPS był źle zaplanowany i oszacowany. Okazało się we wrześniu, że brakuje ok. 400 tys. zł – mówi Eugeniusz Ogrodnik, wiceprezydent Wodzisławia odpowiedzialny m.in. za pomoc społeczną. – Można powiedzieć, że kontroli finansów nie było z powodu kilkumiesięcznej nieobecności księgowej, ale to pani dyrektor odpowiada za funkcjonowanie całej jednostki i bałaganu być nie powinno – mówi Eugeniusz Ogrodnik, wiceprezydent Wodzisławia. Dodaje stanowczo, że nie ma mowy o nadużyciach finansowych o charakterze przestępczym. – Pani dyrektor niczego nie przywłaszczyła, po prostu nie poradziła sobie z zarządzaniem – zapewnia prezydent Ogrodnik.
Konflikt z pracownikami
Jedną z przyczyn zwolnienia szefowej MOPS-u był także konflikt dyrektorki z pracownikami. Trwał od ponad dwóch lat. – Grupka ludzi niezadowolonych z moich decyzji systematycznie pisała donosy do prezydenta. Nie każdy bowiem jest gotów poddać się dyscyplinie. Okazało się, że ta kropla skutecznie drążyła skałę i prezydent tym ludziom uwierzył – mówi Anna Łasocha. Odnosząc się do bałaganu w finansach MOPS pani dyrektor zaznacza, że co roku gospodarowała funduszami wyjątkowo oszczędnie. – Na koniec roku zwracałam jeszcze pieniądze. Gdyby gospodarowanie pieniędzmi w urzędzie miasta wyglądało tak jak u mnie, to miasto nie byłoby dzisiaj w tak trudnej sytuacji – dodaje Anna Łasocha.
Sprawa trafi do sądu?
Wraz z wręczeniem wypowiedzenia, pani dyrektor nie ma wstępu do MOPS. Formalnie przestanie być dyrektorem z końcem marca. Konkurs na nowego dyrektora będzie ogłoszony jeszcze w tym roku. – Prezydent podjął taką decyzję i trudno. Ma swoje kompetencje w tej sprawie. Ja mam swoje – kończy była już dyrektorka MOPS, sugerując, że skieruje sprawę do sądu pracy.
Rafał Jabłoński