Dwa lata przepychanek o drogę
PSZÓW – Działkowcy blokują inwestycję?
Już od 2009 roku ciągnie się temat przejęcia przez miasto od Polskiego Związku Działkowców ulicy Sportowej. Droga powstała jeszcze w czasach Polski Ludowej, w tzw. czynie społecznym. Wylano asfalt bez żadnego projektowania, wytyczania działek, zdobywania pozwoleń, itd. Dzisiaj stan drogi jest fatalny.
Dziurawy asfalt
Władze miasta deklarują chęć remontu drogi. Nie mogą tego zrobić, bo nie są właścicielem terenu.
Przy Sportowej znajduje się lodowisko, Przedszkole nr 2, bloki. Stanowi też jedną z dróg dojazdu do osiedla Biernackiego. W całości do miasta należy odcinek od skrzyżowania z ul. Kraszewskiego do bloków. Od linii działek około 500 metrów ulicy leżało na terenie Skarbu Państwa. Wieczystym użytkownikiem blisko 10 arów terenu jest Polski Związek Działkowców. Pozostałym gruntem wielkości 40 arów zawiadywała do kwietnia Agencja Nieruchomości Rolnych, która przekazała go miastu. Tego samego nie chce zrobić centrala PZD w Warszawie. – Nie prowadzimy obrotu działkami. Jeśli nie potrzebujemy konkretnej działki na swoją statutową działalność, zwracamy ją właścicielowi. W tym konkretnym przypadku właścicielem jest Skarb Państwa – mówi Mariola Kobylińska z PZD w Warszawie. Niewykluczone jednak, że dla Pszowa PZD uczyni wyjątek. – Wiemy, że chodzi o istniejącą drogę i wiemy, że przekazanie działki nie wiąże się w żaden sposób z likwidacją majątku ROD Przyszłość. Dlatego rozważymy przekazanie praw do działki – mówi Mariola Kobylińska. Podkreśla, że podstawą jest określenie warunków przekazania działki zawartych w porozumieniu, które z miastem musi zawrzeć zarząd okręgowy w Katowicach. – Z tego co wiem, porozumienie jest przygotowywane – mówi Mariola Kobylińska. Na bazie porozumienia decyzję o przekazaniu praw do działki podejmie prezydium krajowej rady PZD. – Chwilę to potrwa, ale zapewniamy, że wola jest – kończy Mariola Kobylińska.
Kto zapłaci za odśnieżanie
W listopadzie na sesji temat poruszył radny Paweł Kołodziej. Mówił, że trzeba tę sprawę wreszcie załatwić. W grę wchodzi nie tylko naprawa drogi, ale też bieżące utrzymanie. Lada dzień spadnie śnieg, trzeba będzie zapewnić przejezdność. – Głupotą byłoby, gdybyśmy odśnieżali tylko pół pasa drogi – mówi Marek Hawel. Odśnieżanie wiąże się z kosztami, które ponosi miasto. W magistracie nie ukrywają, że jeśli dalej działkowcy będą zwlekać z przekazaniem gruntu, urząd zacznie ich obciążać kosztami utrzymania ulicy.
(tora)