Radni-strażacy obronili ekwiwalent
GORZYCE – Nie obcięli wypłat dla strażaków, bo boją się, że zabraknie ochotników
Ekwiwalent dla strażaków w Gorzycach wynosi 16 zł za godzinę udziału w akacjach lub szkoleniach. Gmina chciała zróżnicować jego wysokość – pozostawić stawkę 16 zł za udział w akcjach i obniżyć do 8 zł stawkę za udział w szkoleniach. Zmiany nie spodobały się radnym, którzy jednocześnie są strażakami–ochotnikami. – Ile my na tym chcemy zaoszczędzić ? 5 tysięcy złotych? Strażacy te szkolenia muszą przejść, muszą urlop brać, jakoś na nie dojechać. Nie oszczędzajmy na strażakach, bo oni dbają o nasze bezpieczeństwo, o nasz dobytek – argumentował radny Roman Szymiczek, który jest prezesem OSP w Bluszczowie. Jego zdaniem i tak te kwoty strażacy z reguły przekazują na działalność statutową OSP. Potwierdził to prezes gminny OSP Grzegorz Student, który również jest radnym.
Inaczej na problem patrzy komendant gminny OSP Jerzy Glenc. – Obcięcie ekwiwalentu może spowodować, że chętnych do OSP będzie jeszcze mniej niż teraz – uważa Glenc. Według jego wyliczeń na zaproponowanej obniżce ekwiwalentu gmina zaoszczędzi rocznie około 8 tys. zł. Urzędnicy podkreślają jednak, że nie chodzi tylko o oszczędności. – Uznaliśmy, że szkolenia nie są tak samo niebezpieczne jak wyjazdy do akcji. Udział w nich nie kosztuje również tyle wysiłku, co udział w akcjach – argumentują włodarze gminy.
Ostatecznie do zmian stawek ekwiwalentu nie doszło.
(art)