Dzieci boją się przejść na drugą stronę drogi
LUBOMIA. Kierowcy zapominają, że jadą w terenie zabudowanym.
Uczniowie m.in. z Grabówki w drodze na przystanek muszą przejść przez ruchliwą ulicę Asnyka. To przelotowa droga z Raciborza w kierunku Gorzyc, na której panuje spory ruch. Prosty odcinek zachęca do wciśnięcia pedału gazu. Wielu kierowców zapomina, że jedzie przez teren zabudowany, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h.
Nim dojdzie do tragedii
– Zwracam się w imieniu wszystkich mam, których dzieci chodzą na ten przystanek. Zróbmy coś zanim dojdzie do tragedii. Auta pędzą czasem tak szybko, że dzieci mają problem z przejściem na drugą stronę – mówi radna Gabriela Świerzy, sołtys Grabówki. Jej zdaniem zasadne byłoby lepsze oznakowanie przejścia. – Może jakieś światło pulsacyjne, przypominające kierowcom, że tu jest przejście dla pieszych coś by pomogło – zastanawia się sołtyska.
Radar wystarczy?
– O lepsze oznakowanie tego miejsca należałoby się zwrócić do Powiatowego Zarządu Dróg, który jest administratorem drogi. Ja się jednak zastanawiam, czy po prostu nie wystarczyłoby gdyby policja tu kilka razy stanęła z radarem. W końcu to teren zabudowany i wystarczy żeby kierowcy dostosowali prędkość do przepisów – uważa Czesław Burek, wójt Lubomi. Jak dodaje, będzie w tej sprawie interweniował.
Artur Marcisz