Mają polskie korzenie i świetnie gotują
MARKLOWICE. Realizują polsko- francuski projekt kulinarny.
To była prawdziwie sentymentalna wizyta. Pod koniec maja w Marklowicach gościło trzynastu potomków polskich emigrantów, którzy po I wojnie wyjechali za chlebem do Francji. W mieście Barlin, znajdującym się w regionie Nord – pas de Calais, skąd przyjechali, aż 40 proc. mieszkańców ma polskie korzenie. Nazwiska emigrantów: Bartkowiak, Marczuk, Walczak, Kmiecik, Buczkowski brzmią dla nas bardzo swojsko. – Nasi dziadowie i pradziadowie w obcym kraju pozostali dumnymi Polakami – mówiła ze wzruszeniem jedna z kobiet. – Swoim dzieciom przekazali polską kulturę, zachowali polski język. My, ich wnuki i prawnuki mówimy po polsku, bo nasze serca zawsze pozostaną polskie.
Głównym punktem wizyty była realizacja wspólnego, francusko-polskiego programu kulinarnego, przybliżającego dania kuchni regionalnej. 25 maja, podczas spotkania w marklowickim gimnazjum, ok. 80 zaproszonych gości, wśród których był także wicestarosta czeskiej Stonavy, partnerskiego miasta Marklowic, mogło spróbować upieczonego przez gości tortu, zjeść serowo-boczkowy keks i napić się aperitifu. Nie zabrakło też francuskiego wina i lekkich przekąsek.
W przyszłym roku nasze regionalne potrawy zaprezentują Francuzom marklowiczanie, którzy w ramach rewizyty odwiedzą Barlin.
(abs)