Plan zagospodarowania Lubomi zostanie poprawiony
Cegielnia jako teren rekreacyjny, działki przedzielone drogami widmo – oto część przyczyn planowanych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego gminy
LUBOMIA Po raz ostatni plan zagospodarowania przestrzennego gminy zmieniano w 2011 roku. Ówczesne zmiany były na tyle gruntowne, że powstał praktycznie nowy dokument. Okazuje się, że po dwóch latach funkcjonowania dokumentu konieczne są korekty. Wnioskują o nie mieszkańcy. Poza tym w stworzonym przed dwoma laty dokumencie nie brakuje błędów.
Przed kilkoma dniami rada gminy w Lubomi przyjęła uchwałę o przystąpieniu do opracowania zmian w studium i planie zagospodarowania przestrzennego gminy. Zmianom podlegał będzie dokument, który wszedł w życie stosunkowo niedawno, bo w listopadzie 2011 roku. – To dlatego, że wielu naszych mieszkańców wnioskowało o zmiany charakteru ich działek. Po prostu przegapili moment kiedy można je było dokonywać przy opracowywaniu planu w 2011 roku. Ale też w kilku przypadkach okazało się, że nowy plan wprowadził zmiany na ich działkach, o które oni w ogóle nie wnioskowali i których się nie spodziewali – mówi Maria Fibic, zastępca wójta Lubomi. Jak dodaje chodzi o sytuacje, kiedy działki zostały w planie przedzielone np. drogami. – Wychodziło to na jaw kiedy ktoś chciał sprzedać działkę a okazywało się, że ma przez nią przebiegać droga, która wcześniej w planie nie była zaznaczona – mówi Fibic. Urzędnicy przyznają uczciwie, że niektóre błędy ze względu na ich oczywistość można było usunąć na etapie tworzenia planu. Np. teren cegielni w Bukowie w planie zagospodarowania oznaczony został jako teren... rekreacyjny. – Tylko trzeba sobie uświadomić, że plan zagospodarowania przestrzennego to ogromny dokument. Po prostu nie da się wszystkich błędnych oznaczeń wyłapać od razu – przyznaje Leszek Bizoń, sekretarz gminy.
Koszt naniesienia poprawek wyniesie prawdopodobnie około 40 tys. zł. – Ustaliliśmy, że tą kwotą podzielimy się po połowie z firmą, która wykonała dla nas plan. To sprawiedliwe rozwiązanie skoro wprowadzenie części poprawek wynika z ich błędów, czy braku konsultacji z zainteresowanymi właścicielami działek, a część jest efektem wniosków naszych mieszkańców – mówi sekretarz gminy.
(art)